Gotowi na przyjście Pana

Środa, XXIX Tydzień Zwykły, rok II, Łk 12,39-48

Jezus powiedział do swoich uczniów: «To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie». Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?» Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą».

 

Bycie gotowymi na przyjście Syna Człowieczego równoznaczne jest z gotowością na odejście z tego świata i przyjęcie „siostry śmierci”, jak nazywał ją św. Franciszek z Asyżu. Jeśli jesteśmy gotowi na śmierć, to oznacza, że mamy na tyle czyste sumienie, że nie obawiamy się stanąć twarzą w twarz z Bogiem.

Oswojenie się ze śmiercią nabiera szczególnego znaczenia w sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie większość mieszkańców Ukrainy, czyli stanu wojny. Śmiercionośne rakiety i drony, które uderzają niespodziewanie w budynki mieszkalne, niosą śmierć i zniszczenie. Złowieszcze syreny alarmów przeciwlotniczych zwiastują niebezpieczeństwo, ale do końca przed nim nie chronią.

Słowa Jezusowej przypowieści o gospodarzu mają być dla nas przede wszystkim zachętą, abyśmy dbali o naszą duchową kondycję. Aby w naszym działaniu było jak najmniej zła, a jak najwięcej dobra. Wtedy będziemy prawdziwie przygotowani na przyjście Pana, niezależnie od tego, czy żyjemy w Polsce, czy też w Ukrainie.