Gotowość na wszystko

Sobota, Święto św. Kazimierza, królewicza (4 marca), rok I, Syr 51,13-20

Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej kwiatów, jakby dojrzewającego winogrona, serce me się w niej rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę. Postąpiłem w niej, a Temu, który dał mi mądrość, chcę oddać cześć. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu. Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo. Ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej opłakiwałem. Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości. Z nią od początku zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony.

 

Jak to niesamowicie brzmi: „Z całego serca pragnę zbliżyć się do Chrystusa i stać się do niego podobnym!” (Flp 3,10 wg NPD).

Gotowość na wszystko – trudności, cierpienie, nawet śmierć – właśnie po to, by doświadczyć mocy zmartwychwstania. I ta niezachwiana pewność, że wierność w drodze po śladach Jezusa zaowocuje podniesieniem ze śmierci do nieskończonego Życia… 

Czytając takie wyznania Apostoła Narodów, czuję lekkie ukłucie zazdrości i zadaję sobie niezmiennie pytanie, skąd u niego taka jednoznaczność i upór w obraniu azymutu na niebo? Oczywiście po chwili ze wstydem odnajduję odpowiedź – Szaweł/Paweł z Tarsu został pod Damaszkiem „pochwycony” przez Chrystusa miłością i miłosierdziem, co faktycznie stało się momentem zwrotnym w historii tego człowieka. Dlaczego więc ja, tyle razy doświadczając tej samej miłości i takiego samego miłosierdzia, wciąż się potykam, błądzę, kręcę wokół siebie i gubię drogę? Odpowiedź na to pytanie na pewno znajduje się w moim sercu, dlatego dziś – by ją znaleźć i skutecznie przekuć na codzienność – proszę (za przykładem królewicza Kazimierza), żeby Niepokalana, która zrobiła w swoim sercu miejsce dla każdego Bożego Słowa, również nam pomogła żyć „całym Słowem pochodzącym od Boga” (Mt 4,4b wg NPD).