Grzechy...

Jezus powiedział do swoich uczniów: Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: Dokąd idziesz? Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.

Wtorek, VI Tydzień Wielkanocny (J 16,5-11)

W dzisiejszym świecie bardzo mocno zaciera się pojęcie grzechu. Wiele osób stwierdza, że skoro nikogo nie okradli ani nie zabili, to znaczy, że nie mają grzechów na sumieniu. Trudno więc przebić się z tym, że jest dziesięć przykazań, że są grzechy główne, nie mówiąc już o czymś takim, jak grzech cudzy, czy zgorszenie... A Jezus posyła nam Ducha, by Ten: gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony. Z błogosławieństwem +, ks. Michał scj.