I że cię nie opuszczę…

Piątek, Św. Maksymiliana Marii Kolbego, prezbitera i męczennika (14 sierpnia), rok II, Mt 19,3-12

Faryzeusze przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?». On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela». Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz przykazał dać jej list rozwodowy i odprawić ją?». Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo». Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». On zaś im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są także bezżenni, którzy ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!».

 

Temat, o którym wspomina Mateusz Ewangelista, jest, jak widać, ciągle aktualny. Również dzisiaj wiele dyskutuje się na temat nierozerwalności małżeństwa. Wielu chciałoby, żeby w Kościele katolickim zafunkcjonował rozwód (istnieje stwierdzenie nieważności małżeństwa, jednak to nie to samo, co rozwód).

Jezus mówi jasno: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela”. Jedność, wierność, nierozerwalność i uczciwość małżeńska nie dopuszczają rozwodów. Niestety, zjawisko rozwodów wśród katolickich małżeństw zdarza się dzisiaj coraz częściej. Z różnych powodów. Jan Paweł II w adhortacji Familiaris Consortio wymienia trzy grupy osób rozwiedzionych: 1) ci, którzy usiłowali uratować swoje małżeństwo i zostali niesprawiedliwie porzuceni; 2) ci, którzy z własnej winy zniszczyli ważne małżeństwo; 3) ci, którzy zawarli nowy związek ze względu na wychowanie dzieci, mając niekiedy przekonanie, że ich poprzednie małżeństwo nie było ważne.

Niech często towarzyszy nam modlitwa w intencji wierności i nierozerwalności małżeństw aż do śmierci.