Idzie Jezus

Czwartek, III Tydzień Adwentu, rok II, PnP 2,8-14

Głos mojego ukochanego! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania drzew, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie. Figowiec wydał zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź! Gołąbko ma, ukryta w rozpadlinach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku».

 

Czy chrześcijanin może mieć motyle w brzuchu z powodu Jezusa? Mogę usłyszeć Jego głos w kościele, ale taki głos, który budzi we mnie życie. Jezus zagląda do mojej duszy przez kraty konfesjonału, nie z ciekawości, ale z miłości. Trzeba się wyszykować, bo idzie Jezus. Niech ozdoby nie będą tylko wokół mnie. Co mogę zrobić, abym był odświętny?