Intronizacja Najświętszego Serca Pana Jezusa – Nauczanie Magisterium Kościoła i błędne opinie teologiczne 8/10

Słowo „intronizacja”

W artykule pada stwierdzenie: „Żaden z papieży w oficjalnym dokumencie w odniesieniu do Serca Jezusa nigdy nie używa słowa «intronizacja» ani nie mówi o uznawaniu władzy Serca Jezusa. Zawsze w kontekście kultu Bożego Serca jest używane wyrażenie «poświęcenie się». Papieże są bowiem świadomi, że to nie Serce, ale Jezus Król, jako Osoba posiada pełnię władzy nad całym stworzeniem. Bunt wobec Jezusa Króla, a nie wobec Jego Serca, jest głównym powodem duchowego kryzysu ludzkości, która, odrzucając nad sobą panowanie Chrystusa, stopniowo i coraz dalej odchodzi od Boga, zmierzając w stronę samozniszczenia”.

O ile prawdą jest, że słowo „intronizacja” nie pojawia się w dokumentach Magisterium, to trzeba zaznaczyć, że papieże popierali niejednokrotnie praktykę poświęcenia Sercu Jezusowemu, którą rozpropagował szczególnie o. Mateo Crawley-Boevey. Wyrazem tego jest choćby list Benedykta XV, który skierował do niego w tej sprawie. Oto jego treść:

 

Benedykt XV, List do drogiego Syna Mateo Crawley-Boevey, kapłana Kongregacji Najświętszego Serca Jezusa i Maryi.

„Drogi Synu, pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie.

Z uwagą czytaliśmy list Twój oraz załączone dokumenty. Dowiedzieliśmy się z nich, jak czynnie i gorliwie pracujesz od lat kilku nad dziełem poświęcenia rodzin Sercu Jezusowemu tak, że obraz Bożego Serca, umieszczony w najprzedniejszym miejscu w domu, jakby na tronie, staje się widocznym znakiem królowa­nia Jezusa Chrystusa, Pana naszego, w rodzinach katolickich. Już błogosławionej pamięci poprzednik nasz Leon XIII poświę­cił był cały rodzaj ludzki Sercu Jezusowemu i znana jest znako­mita Encyklika Jego Annum Sacrum. Wszakże i po tym zbiorowym poświęceniu nabożeństwo, odnoszące się do poszcze­gólnych rodzin, bynajmniej nie jest zbyteczne; owszem, najzu­pełniej zgadza się ono z tamtym i może jedynie przyczynić się do spełnienia pobożnych zamierzeń wspomnianego Papieża. To, co odnosi się do każdego z nas poszczególnie, obchodzi nas mocniej niż sprawy wspólne. Dlatego cieszymy się na myśl o obfitych owocach, jakie prace Twe przyniosły, i nawołujemy Cię, abyś czynnie trwał w rozpoczętym apostolstwie.

Dobrze więc czynisz, Synu drogi, stając w obronie społeczeń­stwa ludzkiego przez to, że ożywiasz i szerzysz ducha chrześci­jańskiego w ogniskach rodzinnych, krzewiąc w rodzinach miłość Jezusa Chrystusa, by w nich panowała niby królowa. Czyniąc tak, posłusznym jesteś samemu Jezusowi Chrystusowi, który obiecał zlać swe dobrodziejstwa na domy, w których będzie wy­stawiony i uwielbiany obraz Jego Serca.

Składać cześć u stóp naszego najmilszego Odkupiciela jest dziełem świętym i zbawiennym, ale to nie wszystko.

Zależy ogromnie na tym, aby znać Chrystusa, Jego naukę, Jego życie, mękę i chwałę. Iść za Jezusem, to nie znaczy dawać się kierować uczuciom powierzchownej religijności, która łatwo rozczula wrażliwe serce i wyciska łzy, co nic nie kosztują, a po­zostawia wady nietknięte; iść za Jezusem, to znaczy wierzyć w Niego wiarą żywą i stałą, która ma wpływ zarówno na umysł, jak na serce, i kieruje naszymi obyczajami. Otóż prawdziwa przy­czyna, dla której Jezus jest przez wielu zapomniany lub mało kochany tkwi w tym, że jest On prawie nieznany lub nie dosyć znany. Rozwijaj więc dalej, Synu mój, Twoje apostolstwo i wznie­caj w rodzinach katolickich płomienie miłości do Serca Jezuso­wego. Usiłuj przede wszystkim – taką jest wola Nasza – aby ta miłość w domach, które nawiedzasz, wzrastała aż do najwyż­szych, najwznioślejszych szczytów wraz ze znajomością Jego prawdy i prawa, które On sam przyniósł.

My zaś, pragnąc pod tym względem pobudzić pobożność wier­nych, chcemy, aby wszystkie łaski, jakie świętej pamięci poprzednik nasz Pius X udzielił w roku 1913 na prośby biskupów z Chile rodzinom poświęconym Sercu Jezusowemu, rozciągnięte zostały na wszystkie rodziny świata katolickiego, które dokonają wspom­nianego poświęcenia. Ty zaś, drogi Synu, otrzymaj jako zadatek dóbr niebieskich i na świadectwo naszej ojcowskiej przychylności Błogosławieństwo apostolskie, jakiego Ci z całego serca udzie­lamy.

Dan w Rzymie, u św. Piotra, 27 kwietnia 1915 roku pierwszego Naszego Pontyfikatu”.

 

Nie jest jednak prawdą, że to słowo pojawia się w innych dokumentach Kościoła w odniesieniu do intronizacji Chrystusa Króla. Co więcej, w przytoczonym wyżej stwierdzeniu ponownie dostrzegamy niezrozumienie istoty kultu Serca Jezusowego, widoczne w oddzieleniu Serca od osoby Jezusa, co jest – jak udowodniliśmy w cytowanych wyżej dokumentach – nieprawdą.

Autor wysuwa dalej kolejny błędny wniosek, z którym nie można się zgodzić. Stwierdza on: „Stąd wniosek, że praktyka intronizacji może i powinna dotyczyć jedynie Osoby Jezusa. Poświęcenie się Sercu Jezusa nie jest ze swej istoty intronizacją, nie powinno więc być tak nazywane. Z przedstawionych powyżej analiz wynika także, że pojęciowa zbitka: Intronizacja Serca Jezusa nie ma podstaw w oficjalnych dokumentach Kościoła. Jest ona ponadto poważnym błędem teologicznym, polegającym na pomieszaniu i złączeniu dwóch różnych kultów w jeden twór, w którym nie wiadomo, o co chodzi – o uznanie władzy Jezusa czy o poświęcenie się Jego Sercu. Widać to szczególnie w kolejnych, nieudanych próbach «ratowania» Intronizacji Serca Jezusa poprzez dokonywanie retuszu jej nazwy na Intronizację Najświętszego Serca Jezusa Króla Wszechświata czy też Króla królów i Pana panujących”.

Powyższa wypowiedź zdradza całościowe niezrozumienie istoty kultu oddawanej Jezusowi Chrystusowi. Wszystkie formy kultu – czy to cześć oddawana Chrystusowi Królowi, Boskiemu Sercu Jezusa, kult Imienia Jezusa itd. dotyczą osoby Jezusa Chrystusa. Uzasadnienie tej prawdy odnajdujemy w przytoczonych wyżej dokumentach Kościoła.