Iskra miłosierdzia


Wczoraj (22 czerwca) z samego rana wyruszyliśmy pod eskortą policji kolumną 130 motocykli (180 pielgrzymów) do Rzymu, by przejechać przez historyczne centrum na Plac Św. Piotra. Wzbudziliśmy niemałe zainteresowanie wśród jeszcze zaspanych mieszkańców miasta, a nasza pielgrzymka odbiła się głośnym echem we włoskich mediach.

Podczas audiencji motocykliści wręczyli papieżowi Franciszkowi prezenty. Pierwszym ofiarowanym darem była modlitwa motocyklistów w czasie całej pielgrzymki - zarówno tych biorących w niej czynny udział, jak i tych w Polsce, którzy zadeklarowali się do wsparcia modlitewnego swoich kolegów. Następnie wręczyliśmy Ojcu Świętemu krzyż wykonany przez motocyklistów z Raciborza z części motocyklowych. Ojciec Święty otrzymał też kask z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego oraz białą kurtkę motocyklową z logo Światowych Dni Młodzieży. Papież przyglądał się też z zainteresowaniem kurtce komandora rajdu, ks. Adama Parszywki, na której - podobnie jak na kasku - widnieje wizerunek Jezusa Miłosiernego.

Ks. Adam zapewnił Ojca Świętego, że Kraków i Polska czekają na niego i na młodzież z całego świata, gotowi na ich przyjęcie. Ojcu Świętemu bardzo spodobało się, że pielgrzymka wyruszyła z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, skąd na świat wyszła iskra miłosierdzia.

Nasza pielgrzymka była najliczniejszą grupą na placu Świętego Piotra w sektorze najbliższym Ojca Świętego, a nasz okrzyk „Iskra Miłosierdzia” było słychać aż w środkowych sektorach. Papież wielokrotnie nas pozdrawiał, wskazując w naszą stronę i unosząc kciuki.

Po zakończeniu audiencji motocykliści udali się do kościoła Świętego Ducha tuż za murami Watykanu, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej kończącej pielgrzymkę. Kościół objęty opieką polskich sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, który jest miejscem szczególnej czci Bożego Miłosierdzia w Rzymie, był idealnym miejscem, aby podsumować pielgrzymkę „Iskra Miłosierdzia”.

Wieczorem spotkaliśmy się w salezjańskich ogrodach, gdzie wśród barwnych pawi i zapachu pinii po raz ostatni zjedliśmy wspólny posiłek. Wspominaliśmy najpiękniejsze momenty pielgrzymki: modlitwy nad jeziorami, Koronkę do Bożego Miłosierdzia odmawianą pod wiatami stacji benzynowych, noclegi w cieniu lasu i w dawno zapomnianych kościołach Austrii, gdzie ze łzami wzruszenia witali nas proboszczowie – Polacy, pracujący tu na misjach. Historie były czasem zabawne, a czasem mrożące krew w żyłach. Było także wiele podziękowań i wyrazów uznania dla organizatorów, propozycje kolejnych pielgrzymek, wspólne śpiewy, modlitwa o szczęśliwy powrót i słowo wieńczące pielgrzymkę od Komandora Rajdu, ks. Adama Parszywki.

Jako ostatni skierował do nas słowo goszczący nas Radca Generalny Salezjanów ds. Europy Północnej, ks. Tadeusz Rozmus. Wyraził on ogromną wdzięczność za naszą obecność i wciąż żywą wiarę, która była siłą napędową do przejechania 1600 kilometrów i prowadziła nas aż do Rzymu. Nasz przejazd wzbudził ogromne emocje w coraz bardziej zlaicyzowanej Europie, która jak nigdy potrzebuje teraz silnego Kościoła.

A cóż bardziej świadczy o mocnym Kościele w Polsce niż twardzi motocykliści i motocyklistki z różańcem w ręku?

Hanna Przegon
Partnerem pielgrzymki było Województwo Małopolskie.