Jak ewangelizować?

Niedziela, Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, rok B, Mk 16,15-20

Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie». Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

 

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Chrystus daje swoim uczniom nakaz ewangelizacji, który pozostaje aktualny przez wszystkie wieki. Możemy zapytać siebie, jak ta misja przebiega w XXI w. i odpowiedź chyba nie będzie zbyt optymistyczna. Prawda jest bowiem taka, że ewangelizacja w dzisiejszych czasach mocno kuleje. Ludzie coraz rzadziej i coraz mniej chętnie chcą słuchać o Bogu, a hasła w stylu „Chrystus uwolnił nas od grzechu” czy „Chrystus zbawił świat” trafiają w próżnię.

Można całymi godzinami pięknie mówić o Bogu, można recytować na pamięć całe fragmenty Biblii, a nawet pisać uczone traktaty teologiczne – czy na tym jednak polega istota ewangelizacji?

Święty Jan Maria Vianney powiedział: Nie mów ludziom o Bogu, kiedy nie pytają, ale żyj tak, by pytać zaczęli. Oto motto, które powinno przyświecać wszystkim głoszącym Ewangelię.