Jak iskry

Wtorek, XXXII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 17,7-10

Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać.

 

Wydaje się, że „orać” i „paść” to słowa symbolicznie opisujące dwie zasadnicze czynności głoszącego Dobra Nowinę. Kto uczył lub uczy np. katechezy w gimnazjum, to wie, co to znaczy „orać” bardzo twardą skorupę serc uczniów. Ale i „paść” jest odpowiedzialnym trudem, bo przecież chodzi o prowadzenie ludzi do Boga.

Skoro Pan podzielił się z nami troską o ludzi,  to trzeba docenić tę łaskę. Mógłby sam wszystko czynić i to na wiele sposobów.  Sam dał przykład, jak orać, siać, być pasterzem. Potem uczył i przygotował, i przygotowuje swoje sługi do orki i bycia pasterzem ludu Bożego.

Uczy nas również nieprzywłaszczania sobie  owoców ewangelizacji. Jest tylko Jeden Pan Kościoła i żniwa. My należymy do Niego. On jest naszą nagrodą, która nie jest porównywalna z niczym. Ta przynależność to więzi miłości, „niewola miłości”, w której jesteśmy najbardziej wolni! Są to więzi bardzo ludzkie i bardzo boskie, ponieważ nasz Pan jest Bogiem - Człowiekiem: „Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości” (por. Oz 11,4).

Księga Mądrości (pierwsze czytanie dzisiaj), chociaż ze Starego Testamentu, mówi nam o tym, co się stanie ostatecznie (po śmierci) z ludźmi sprawiedliwymi, do których niewątpliwie należą ewangelizatorzy, czy inaczej słudzy Miłości: „W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych (Mdr 3,7-9). Trwanie przy Panu i udział w Jego władzy nad narodami, to niebagatelna obietnica. Poza tym, objawienie się sprawiedliwych jako Bożej iskry, która zapala, będzie odkryciem, że mieli udział w Światłości, którą jest na wieki Pan. 

Dopóki jednak „orzemy” i „pasiemy” dla Pana, powinniśmy sobie powtarzać  tak, aby słyszeć i aby inni słyszeli: „słudzy nieużyteczni jesteśmy”, to znaczy nie zarabiający dla siebie, nie pracujący dla własnych korzyści, ale słudzy należący całkowicie do Pana, zrobiliśmy to, co się Jemu podoba. Jest to jak osobista modlitwa uwolnienie z pychy, egzorcyzm od przypisania sobie chwały, aby nie mylić, nie zamieniać  iskry ze Światłością, którą jest Pan. Iskra ma swoje małe, ale niebagatelne zadanie. Ma podpalić, a jaśnieć ma Pan – również w iskrze.