Jak Ojciec

Wtorek, 2 Niedziela Wielkanocna, czyli Miłosierdzia Bożego, rok II, Mt 11,25-30

Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.

       W Ewangelii, proponowanej nam dziś do rozważenia przez św. Mateusza, Jezus dziękuje Ojcu za to, że objawia się ludziom prostym: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom." Jezus okazuje zachwyt wobec takiego sposobu postępowania Ojca. Dziękuje Mu, że wzbudza zainteresowanie (otwiera oczy) w ludziach prostych, którzy otwartym sercem przyjmują Jego osobę i naukę. Zakrywa natomiast przed tymi, którzy bardziej niż Bogu ufają ludzkiej mądrości i roztropności. Nie otwierają swego serca na Jego Boskie zamiary.

        Z pewnością tymi, do których w pierwszym rzędzie odnoszą się te słowa są apostołowie: ludzie prości i chętni do towarzyszenia Jezusowi. Oni pierwsi odpowiedzieli na wezwanie Mistrza z Nazaretu, poszli za Nim i niejako przylgnęli do niego. Chłonęli też wszystko, co Jezus mówił i czego nauczał. Oni też po godzinie próby, jaką były wydarzenia Wielkiego Piątku, stali się gorliwymi świadkami Jego Zmartwychwstania, mimo że wielu chciało, aby zamilkli i nie mówili więcej o Jezusie. Apostołowie w Bogu złożyli swą nadzieję, z ufnością przyjęli Jego słowo i na dodatek tak mocno, że nic nie zdołało ich odłączyć od Jezusa.

       Przykład podobnego świadka Jezusa znajdujemy w osobie św. Katarzyny Sieneńskiej - wspominanej dziś w liturgii. Ona także zalicza się do owych "prostaczków", za których Jezus uwielbia dziś Ojca. Ona otwartym i ufnym sercem przyjęła Słowo Boże, rozważała je i postępowała za jego wskazaniami. Mimo braku wykształcenia posiadła niezwykłą mądrość (której źródłem jest Bóg). Tę mądrość wykazywała chociażby w wielkiej trosce o losy Kościoła. Dobro Kościoła stanowiło inspirację jej aktywności i odważnych wypowiedzi. Nie zrażały ją przy tym żadne przeszkody ani zagrożenia życia.

        Dziękujemy dziś Bogu za wspaniałe dzieło,  jakiego dokonał w życiu św. Katarzyny Sieneńskiej,  a także w życiu podobnych jej świadków Chrystusa. Powierzajmy też nas - współczesnych świadków Zmartwychwstałego. Oddajmy Bogu wszystko,  co stanowi o naszym szeroko pojętym ubóstwie (fizycznym czy duchowym). Niech On swoją Boską mocą przemienia nas nieustannie z "prostaczków" na odważnych świadków Zmartwychwstałego Pana.

Fot. sxc.hu