Jak sieje Bóg?

Środa, Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika (10 sierpnia), rok II, 2 Kor 9,6-10

Bracia: Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki według tego, co jest napisane: «Rozproszył, dał ubogim, sprawiedliwość Jego trwa na wieki». Ten zaś, który daje nasienie siewcy, i chleba dostarczy ku pokrzepieniu, i ziarno rozmnoży, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości.

 

Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie zaś zbierać będzie…

A jak sieje Bóg? Bo przecież to jest punkt odniesienia: „Jak robi Bóg?”. Wszystko, co jest na świecie, to obraz Jego „zasiewu”. 

Świat zaś zdaje się być przeobfity, przebogaty, dostosowany do potrzeb człowieka, co więcej, przekraczający możliwości tego, co człowiek może pomieścić, ogarnąć, przyjąć. Świat jest pełen Bożej obfitości. 

Kiedy człowiek to dostrzega? Gdy poznaje świat, a to wymaga czasu. 

Tak jest też i z tym, co robię, albo co zaniedbuję. Jak jestem wierny w małżeństwie, w kapłaństwie, w życiu zakonnym, to nie potrzeba mnie sprawdzać. Zasiew wierności przynosi plon pięknego życia, które pociąga, zachwyca, a dla najbliższych jest nieocenionym skarbem. Zasiew dobra może niekoniecznie od razu przynieść plon dobra dla mnie, nieraz wiele musi upłynąć czasu, by zobaczyć plon tego, co się sieje. 

Ale gdy perspektywą jest wieczność, na owoce zawsze się doczekamy.