Jak w tańcu

Wtorek, Św. Tomasza z Akwinu, prezbitera i doktora Kościoła (28 stycznia), rok II, Mk 3,31-35

Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: „Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie”. Odpowiedział im: „Któż jest moją matką i którzy są braćmi?” I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.

 

Codziennie powtarzamy „Ojcze nasz, (…) bądź wola Twoja w niebie i na ziemi”. Modlimy się o najściślejszą jedność z Bogiem, jaka jest możliwa – jedność woli. Ta jedność zapewni nam ostatecznie szczęście bez końca. Św. Jan mówi prosto: „Kto wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (1 J 2, 17). Jak się uczyć wypełniać wolę Boga? Św. Marek mówi, że „tłum siedział wokół Niego”. To postawa ucznia, który patrzy na Jezusa i słucha Go. Jezus spojrzał na siedzących wokół Niego i odpowiedział tym, którzy wołali Go do Jego Matki i krewnych, ponieważ ci akurat przyszli do Niego: Oto moi bracia, siostry i matki, ponieważ są przy mnie i tym samym wypełniają wolę Bożą.

Wolą Boga jest, byśmy byli blisko Jezusa i słuchali Go, czyli uczyli się krok po kroku – właśnie od Niego – życia, jak tańca w parze z Najwyższym. Problem w tym, że nie znamy dokładnie tego tańca, nie znamy kroków, ale możemy i powinniśmy zaufać prowadzącemu nas. Dlatego być blisko, być uważnym i dać się prowadzić jest tym, co jako istotne podkreśla Jezus w odczytywanej dziś scenie ewangelicznej.

Pierwszą, która się nauczyła chodzić z Bogiem w bardzo ścisłym zjednoczeniu, była Matka Jezusa – Maryja. Dlatego słowa Jezusa nie są przeciw Maryi i krewnym, ale podkreślają najgłębszą więź pomiędzy Nim a Matką i rodziną – pełnienie woli Ojca. Nie możemy naśladować Maryi w macierzyństwie fizycznym, ponieważ tylko jedna kobieta urodziła Mesjasza. Możemy jednak należeć do rodziny Jezusa i Maryi poprzez uczenie się od Nich pełnienia woli Boga. 

W pierwszym czytaniu jest mowa o tańcu Dawida z okazji przeniesienia Arki Przymierza do Jerozolimy. „Ilekroć niosący Arkę Pańską postąpili sześć kroków, składał [Dawid] w ofierze wołu i tuczne cielę. Dawid wtedy tańczył z całym zapałem w obecności Pana, a ubrany był w lniany efod” (2 Sm 6,13-14). Siódmy krok to ofiara składana przed Arką przez Dawida ku czci Boga. Nasze kroki, ofiary i taniec nie są „przed Arką” i nie są to czynności, które następują po sobie. Nasze zjednoczenie z Bogiem jest o wiele głębsze niż Dawida, ponieważ jest na wzór zjednoczenia Jezusa z Ojcem. To Jezus według autora listu do Hebrajczyków mówi: „ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało". Następnie powiedział: "Oto idę, abym spełniał wolę Twoją" (Hbr 10, 5.8-9). Na wzór Jezusa każdy nasz krok w ciele czynimy jak w tańcu.