Jaka waluta?

Poniedziałek, XXIX Tydzień Zwykły, rok II, Łk 12,13-21

Powiedział też do nich: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia. I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.

 

Gromadzimy zarobione pieniądze, aby później z nich korzystać na przykład płacić za swoje podróże po świecie. Pamiętajmy jednak, że  wszystkich czeka jedna wielka podróż po śmierci. Możemy się zapytać, jaka wówczas waluta będzie nam potrzebna?

Starożytni Grecy wkładali do ust zmarłego monetę, aby mógł  opłacić przewóz przez rzekę oddzielającą go od królestwa zmarłych. Inni wkładali do grobu jedzenie, aby zmarły nie cierpiał głód. Dobrze przecież wiemy, że nikt nie może zabrać ze sobą dóbr materialnych na tamten świat.

Święty Jan Chryzostom powiedział, że w wieczności obowiązuje tylko jedna moneta, a jest nią miłość. Człowiek weźmie ze sobą na tamten świat tylko to, co ofiarował bliźniemu, to jest jego skarb w niebie!

 

Zobacz również najnowszy odcinek z cyklu 180 Sekund - Z Maryją Ratuj Człowieka