Jakim jesteś apostołem?

Wtorek, 3 Niedziela Wielkanocna, rok II, J 6,30-35

 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

 

Kochani!

Usiądźcie wygodnie  i przeczytajcie tekst dzisiejszej Ewangelii

Jak sami wiecie, każdego dnia spożywamy codziennie posiłki, które dają nam energię fizyczną, siłę fizyczną, podtrzymują nasze życie doczesne, aby prawidłowo rozwijać się i funkcjonować. Chrystus zachęca nas do tego, abyśmy nie skupiali się tylko na pokarmie ziemskim, który jest bardzo ważny, ale zostawia w nas głód samego Boga. W dzisiejszej Ewangelii  zawarte są słowa Jezusa o konieczności karmienia się Jego Ciałem i  Jego Krwią.

Dawno temu, na dworach królewskich wystawiano wspaniałe uczty. Podobnie i dziś  Pan Jezus zaprasza nas na UCZTĘ. Jest nią każda  Msza Święta.  Msza Święta jest prawdziwą ucztą - jesteśmy na nią zaproszeni przez gospodarza, którym jest Jezus Chrystus. Gromadzimy się w Jego domu przy stole czyli ołtarzu, słuchając Słowa Bożego i spożywając pokarm, którym jest Ciało Pana Jezusa.

Z tekstu dzisiejszej Ewangelii dowiadujemy się , że Pan Jezus swoje ciało nazywa pokarmem. Co daje nam ten pokarm? Ten pokarm daje nam życie wieczne z Panem Jezusem. Tak jak nasze ciało codziennie potrzebuje pokarmu do tego, abyśmy mogli żyć, rosnąć, zdobywać wiedzę, tak nasza dusza potrzebuje pokarmu, czyli Ciała Pana Jezusa, aby mogła żyć wiecznie.

My tu na ziemi jesteśmy pielgrzymami, którzy idziemy przez całe życie do Boga. Powinniśmy bardzo często przyjmować Pana Jezusa, aby On nas umacniał, posilał naszą duszę, bo dzięki Niemu spotkamy się z Panem Bogiem.  W jaki sposób mamy zjadać ten chleb Jezusa? Tak, jak jest to napisane w dzisiejszym Słowie Bożym: Przyjść do Niego, wierzyć w Niego! Kto do mnie przychodzi… Kto we mnie wierzy nigdy nie będzie głodny i spragniony. Tylko Pan Jezus może ugasić nasze pragnienie duchowe i dać nam życie wieczne.

Zachęcam Was teraz do przeczytania krótkiej historii pewnego Księdza, który jest Misjonarzem:

Misjonarz ten pracował daleko w Afryce wśród murzynów. Pewnego dnia przeprawiał się przez rzekę, tuż przy ujściu jej do morza. Niespodziewanie wysoka fala przewróciła łódź i woda zaczęła znosić Misjonarza w stronę morza. Misjonarz nie umiał dobrze pływać. Widział śmierć w oczach. W modlitwie polecał swoją duszę Bogu. Zobaczył to wszystko kilkuletni chłopiec, niedawno ochrzczony. Szybko wskoczył do wody. Był doskonałym pływakiem, dlatego po kilkunastuminutowym wysiłku przyholował Księdza do brzegu. Uratowany Misjonarz podziękował chłopcu za uratowanie życia.  Zapytał go jednak: Nie bałeś się ,że fala Ciebie porwie? Chłopiec mu odpowiedział: Tak, bałem się trochę, ale jestem przecież chrześcijaninem i powinienem przyjść bliźniemu z pomocą. Pamięta Ksiądz, jak niedawno mnie ochrzcił, a dziś rano przyjąłem Komunię Świętą.  Cóż znaczy wobec tego strach, gdy mam Pana Jezusa w sercu?

 Kochani jak myślicie:  Kto dał temu chłopcu radość i odwagę?

Macie racje, temu chłopcu radość i odwagę dał sam Pan Jezus, którego przyjął do swojego serca.  Pamiętajmy, że bardzo ważna jest Msza Święta i pełne uczestniczenie w niej, czyli słuchanie Słowa Bożego, odpowiadanie na nie. Bardzo ważne jest, abyśmy  karmili się Ciałem Pana Jezusa, które dodaje nam odwagi i radości oraz siły w drodze do domu naszego Ojca.

ZADNIE DLA CIEBIE NA DZIŚ:

Zastanów się, jakim jesteś apostołem ?