Jazda bez trzymanki

Poniedziałek, Święto św. Marka, ewangelisty (25 kwietnia), rok II, Mk 16,15-20

Jezus ukazawszy się Jedenastu powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie». Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

 

Prawdziwe życie z Panem Bogiem to niejednokrotnie jazda bez trzymanki. Dosłownie. Zobacz: kiedy dziecko uczy się jeździć na rowerze wraz z rodzicami, w pewnym momencie musi zaufać – najpierw rodzicom, że pomimo odkręcenia dwóch mniejszych kółek przy tylnym kole będą przy nim, a potem samemu sobie, że da radę.

Życie z Jezusem Chrystusem, który posyła każdego wierzącego: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię (…)”, to w XXI wieku prawdziwa jazda bez trzymanki. Przyznać się do wiary w Boga i potwierdzać to swoim życiem – naprawdę nie jest to dziś łatwe. Jednak Bóg pragnie zapewnić nas, że nawet gdyby inni czyhali na nasze życie, podali nam „kielich z trucizną”, z Nim nam nic nie zaszkodzi. Pan Bóg gwarantuje nam, że kiedy będziemy z Nim, nasze przepowiadanie, nasze życie będzie poparte konkretnymi znakami.

Jazda bez trzymanki z Bogiem jest zawsze bezpieczna!