Jedność
Niedziela, II Tydzień Zwykły, rok A, J 1,29-34
A nazajutrz zobaczył Jan nadchodzącego ku niemu Jezusa i powiedział: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.To właśnie o Nim powiedziałem: Po mnie przyjdzie Ten, który jest większy ode mnie, bo był wcześniej ode mnie. Ja nie znałem Go przedtem. Przyszedłem zaś chrzcić wodą dlatego, aby On mógł się objawić Izraelowi. Jan oświadczył również: Widziałem, jak Duch, podobny do gołębicy, zstępował z nieb i spoczął Nim. Ja nie znałem Go przedtem, ale Ten, który mnie po-słał, żebym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim – chrzci Duchem Świętym. Widziałem to i zaświadczam, że On Jest Synem Bożym.
Jeden Kościół w różnych kulturach.
Nam katolikom byłoby trudno zrezygnować z prawdy, że w Eucharystii żuje Chrystus Zmartwychwstały i że jest On drugą osobą Trójcy Przenajświętszej. Protestantom byłoby bardzo trudno przyjąć te prawdy i wyznawać je…W dzisiejszym rozważaniu pragnę przytoczyć parę przykładów wyznawania tej samej wiary w różnych kulturach.
W roku 1980, na początku maja, papież Jan Paweł II był w Demokratycznej Republice Konga, w mieście Kisangani. Wieczorem, po przywitaniu go w katedrze, miał przemówienie do personelu ewangelizacyjnego tamtejszej diecezji. W czasie tego spotkania Papież mówił o wędrówce Jezusa przez świat.
Chrystus przemierzał najpierw Palestynę, mówił Ojciec święty, i ubogacał jej kulturę, nowymi elementami duchowości, które dzisiaj nazywamy chrystianizmem. Następnie Chrystus został przyniesiony do Rzymu przez posługę Apostołów i ubogacił kulturę rzymską wartościami ewangelicznymi. Później poszedł do Galów, do Germanów i ubogacił ich tymi samymi wartościami ewangelicznymi. Wszystkie te kultury przyjęły Chrystusa i wyznawały wiarę w Niego zgodnie z ich kulturą. Chrystus zawędrował aż do Słowian i ubogacił ich kulturę… Teraz Chrystus przyszedł do was, do plemion bantu. Nie chce On zniszczyć waszej kultury, lecz chce ją ubogacić wartościami ewangelicznymi, jak zrobił to z tymi ludami, które wcześniej odwiedził.
Z tego krótkiego przemówienia papieskiego wynika, że chrześcijaństwo nie ma zamiaru burzyć, czy zniewalać jakiejś kultury, lecz pragnie ono jedynie ubogacać kultury świata ewangelicznymi wartościami. Taka postawa zakłada prawdę, że Chrystus będzie wyznawany, będzie chwalony przez różnorakie kultury zgodnie z ich charakterem. W tych poszczególnych kulturach można oglądać Chrystusa jak w lustrze, którym jest życie ewangeliczne.
Tym lustrem, w którym można oglądać autentycznego Chrystusa, może być również dla nas wizja Kościoła w ujęciu św. Pawła. Przy budowaniu jedności kościelnej, względnie jedności wspólnotowej, w której żyjemy, należy zapomnieć o samym sobie, podobnie jak czynił to św. Paweł w czasie swojej pracy ewangelizacyjnej. Nauczał on, że Kościół jest ciałem Chrystusa, a sam Chrystus jest jego Głową. Tak pisze o tym św. Paweł w Liście do Kolosan: „W Chrystusie zostało stworzone wszystko; i to, co w niebie, i to, co na ziemi; i to, co widzialne, i to, co niewidzialne; i Trony, i Panowania, i Zwierzchności, i Władze. Bóg stworzył wszystko przez Niego i dla Nie-go. On zaś sam istniał, nim cokolwiek zaistniało, i wszystko w Nim ma swoje istnienie. Jest On Głową Ciała, – czyli Kościoła; jest także początkiem, pierwszym spośród tych, którzy wracają do życia”. (Kol 1, 16-18).
Święty Paweł mówił o Głowie Kościoła w samych superlatywach. Dla Chrystusa, czyli Głowy Kościoła, trzeba umieć zrezygnować ze wszystkich dóbr osobistych i przywiljów, aby żyć w jedności, o którą Chrystus ta bardzo zabiegał. A oto słowa św. Pawła na ten temat: „Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskałem…Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, aby uratować za wszelka cenę choć niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, aby mieć w niej swój udział”
(1 Kor 9,19.22-23)
Każda posługa we wspólnocie jest wartościową i każdą posługę trzeba docenić. Święty Paweł pouczał o tej prawdzie Koryntian. Przypomnijmy sobie jego pouczenia na ten temat. „Wy, przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi jego członkami… I tak ustanowił Bóg w kościele naprzód Apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, którzy mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają różnymi językami” (1 Kor 12, 27-29). W klasztornej, względnie kościelnej wspólnocie nie ważne jest, jaką pracę się wykonuje, tylko ważne jest, jak się ją wykonuje. Każda praca winna być dowartościowana, gdy spełniana jest dla Chrystusa.
W zatroskaniu o jedność chrześcijan konieczne jest posiadanie szacunku do innych wyznań naszej rodziny chrześcijańskiej. Bez docenienia wartości innych wyznań i poszanowania ich dorobku duchowego, nasze starania o jedność chrześcijan będą bezskuteczne.
Ojciec święty Franciszek pisze w swojej Adhortacji „Evangelii Gaudium” o jedności chrześcijan i poszanowaniu dla judaizmu. A oto Jego słowa: „Gdy bierze się pod uwagę ciężar antyświadectwa, jakie niesie ze sobą podział miedzy chrześcijanami, zwłaszcza w Azji i Afryce, to szukanie dróg jedności staje się pilne. Misjonarze na tamtych kontynentach stale wspominają o krytykach, narzekaniach i drwinach, z jakimi się spotykają z powodu zgorszenia, które budzą podziały chrześcijan” (246)
„Bardzo szczególne spojrzenie kierujmy na naród ży-dowski, którego Przymierze z Bogiem nie zostało nigdy odwo-łane, ponieważ „dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne” (Rz 11,29). Kościół, który dzieli z judaizmem ważną część Pisma Świętego, uważa naród Przymierza i jego wiarę za święty korzeń własnej tożsamości chrześcijańskiej (por. Rz 11, 16-18). Jako chrześcijanie nie możemy uważać judaizmu za obcą religię ani nie możemy zaliczać Żydów do tych, którzy są we-zwani do porzucenia bożków, aby nawrócić się do prawdziwe-go Boga (por,1 Tes 1,9). Razem z nimi wierzymy w jednego Boga działającego w historii i przyjmujemy z nimi wspólne słowo objawione” (247).
Fot. sxc.hu