Jezus

Piątek, XXVI Tydzień Zwykły, rok I, Łk 10,13-16

Jezus powiedział: Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do otchłani zejdziesz! Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.

     On poprzez swoje Słowo chce przemówić do naszych serc, abyśmy zrozumieli, że Bóg nas kocha i z miłości oddał swoje życie za nas, abyśmy byli zbawieni.
    Jeśli Bóg dziś wzywa nas do nawrócenia, to czyni to z  miłości do każdego z nas, jak miłujący Ojciec, który wyczekuje na powrót swojego dziecka, którego pragnie obdarować  największym szczęściem, tym, którego dziecko właśnie pragnie..., ale jak czasem trudno zaufać Ojcu. Wydaje się mu, ze  sam lepiej przecież wie, co jest dla niego lepsze, szuka szczęścia i radości w  złudnych „błyskotkach” tego świata, w fałszywych źródłach...i w konsekwencji zamyka  się na ten pełen miłosierdzia głos : Nawróć się moje dziecko, wróć do domu, czekam tu na ciebie...,  prawdziwe źródło szczęścia i życia jest tylko jedno : JEZUS CHRYSTUS.
    Ile znaków i cudów dokonał Jezus w tych wielkich miastach, a one mimo wszystko się nie nawróciły. Kiedy stanowczo odrzucamy nawrócenie, wybieramy drogę zatracenia. Ale Ojciec  mimo wszystko wciąż czeka! On nigdy nie rezygnuje z człowieka, nie przestając pukać do serca, aby ono otworzyło się na Jego miłość. Jednakże nie na siłę, on czeka na nasze w wolności wypowiedziane „Tak”. Tak,  chcę się nawrócić, chce Cię kochać mój Boże, chce przyjąć Twoje słowo i naprawdę żyć.  Proszę,  daj mi Ducha Świętego, aby  dokonał  we mnie tej cudownej przemiany , nawrócenia mojego serca.

Fot. sxc.hu