Jezus Panem WSZYSTKIEGO

Piątek, XV Tydzień Zwykły, rok II, Mt 12,1-8

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».

 

Pan Jezus często był krytykowany właśnie przez tych, którzy uważali się za mocno wierzących, którzy trzymali się zapisów i litery prawa starotestamentalnego. Poniekąd trudno im się dziwić, bo przecież nie znali innego, a cóż taki syn cieśli z Nazaretu będzie się przed nimi, uczonymi, wymądrzał!

Patrząc na sytuację i „kondycję” Kościoła katolickiego, można śmiało powiedzieć, że napomnienie Jezusa skierowane jest właśnie do nas. Obserwując ruchy charyzmatyczne i podejście wielu ludzi Kościoła do tzw. nowej ewangelizacji, trzeba by mocno zastanowić się nad sensem tej Ewangelii.

To Pan Jezus ma być w centrum! Nie jakieś potyczki, kto lepiej głosi, kogo uważniej słuchają, kto bardziej Maryjny, kto mocniej obdarowany… Co rusz to słyszę jakieś słowa krytyki na kapłanów, którym chce się coś robić, którym leży na sercu troska o przybliżanie powierzonych im owieczek do żywej relacji z Panem Bogiem. A to papież Franciszek wielu denerwuje i trzeba go tłumaczyć, a to biskupi jakoś dosadniej się wysłowią, że już nie wspomnę o ogólnej niechęci i nagonce na Kościół, który wyraźnie nazywa grzech grzechem…

Trzeba więc zapytać – nowoczesny, wyzwolony świecie (człowieku), dokąd zmierzasz bez Boga? Kogo albo co stawiasz na pierwszym miejscu? Jak wykorzystujesz cuda techniki i jak dbasz o bezbronnych? Kto lub co jest dla ciebie najważniejsze? 

Jeśli to tylko, nawet najpiękniejsze, ale jednak rzeczy, sztywne reguły i bezduszne prawa, to może warto dobrze przemyśleć słowa Chrystusa: „Syn Człowieczy jest Panem szabatu”, Panem WSZYSTKIEGO.

Postaw Pana Jezusa w centrum swojego życia, a żadne szemranie czy niezrozumienie nie będzie tak bolesne.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze, zmiłuj się nad nami!