Jezus zaprasza nas do przyjaźni z sobą

Wtorek, Święto Św. Macieja, Apostoła (14 maja), rok II, J 15,9-17

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».

 

"Przyjaciel to ktoś, kto zna cię naprawdę dobrze i mimo to cię kocha" (Elbert Hubbard). Te słowa mogą być dość dobrym komentarzem do dzisiejszego fragmentu Ewangelii. Jezus bowiem zaprasza nas do przyjaźni z sobą i przy tym zapewnia nas o swojej miłości do nas. A przecież nikt lepiej niż On nie zna naszego życia, naszych codziennych wyborów i ich skutków. Już psalmista dawno ujął to w słowach: "Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane (Ps 139,1-3).

Mamy przy tym świadomość, a przypomina nam o tym każdy rachunek sumienia, każda spowiedź święta, że wiele z tych słów, myśli, codziennych aktywności miało znamiona pychy, niesprawiedliwości, braku szacunku, a może i złości. Nie były one godne ucznia Chrystusa. Ale Jezus pomimo tych naszych niewierności oddał już wcześniej za nas swoje życie. Umiłował nas bez warunków wstępnych. I wciąż Mu na nas zależy i dlatego zachęca do wierności przykazaniom, zachęca do wierności prawu miłości.

Nie pozwólmy, aby nieufność i zwątpienie kiedykolwiek podważyły sens pójścia za Tym, który pierwszy nas wybrał, który pierwszy nam zaufał.