Kazania kerygmatyczne

Poniedziałek, 5 Niedziela Wielkanocna, rok I, J 14,21-26

Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu? W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.

 

Dziś mamy do rozważania ewangelię wg św. Jana i już osoba samego autora sugeruje, że treść będzie trudniejsza do zrozumienia niż w przypadku pozostałych ewangelistów. I choć przekaz rzeczywiście jest dość skomplikowany, to da się wyciągnąć z tego fragmentu przynajmniej jeden prosty wniosek - kochać Jezusa to znaczy "mieć Jego przykazania i zachowywać je". Prawda, że proste?

Jakiś czas temu przysłuchiwałem się rozmowie kilku księży na temat treści głoszonych w kościołach homilii. Oczywiście królowała krytyka tego, co można obecnie usłyszeć. Jedna z rad brzmiała, aby zrezygnować z poezji i zająć się na kazaniach tłumaczeniem katechizmu. Kolejny rozmówca skrytykował kazania kerygmatyczne, określając je, parafrazując, jako "o niczym". I tu pojawia się mały problem..., bo jak zachować przykazania Jezusa (katechizm), jeśli najpierw nie doświadczę z Nim osobistego spotkania (kerygmat)? 

 

W każdy poniedziełek o 20:00 audycja >>Przymierzalnia czyli Moc Przymierza z Bogiem<< w Radio Profeto. Zapraszamy!