Każdego dnia

Czwartek, XXV Tydzień Zwykły, rok I, Ag 1,1-8

 Ten lud powiada: Jeszcze nie nadszedł czas, aby odbudowywać dom Pański. Wówczas Pan skierował te słowa przez proroka Aggeusza: Czy to jest czas stosowny dla was, by spoczywać w domach wyłożonych płytami, podczas gdy ten dom leży w gruzach? Teraz więc - tak mówi Pan Zastępów: Rozważcie tylko, jak się wam wiedzie! Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie ma go do sytości; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje, aby zarobić, pracuje [odkładając] do dziurawego mieszka! Tak mówi Pan Zastępów: Wyjdźcie w góry i sprowadźcie drewno, a budujcie ten dom, bym sobie w nim upodobał i doznał czci - mówi Pan.

 

Po powrocie Izraelitów z wygnania priorytetowym stał się dla nich problem zamieszkania. By żyć w godnych warunkach, zabrali się za odbudowę domów. Pominęli przy tym odbudowę domu Bożego, czyli świątyni. Za pośrednictwem Aggeusza Bóg skłania ich do refleksji. Mają spostrzec, że ich działania na różnych płaszczyznach są bezowocne właśnie dlatego, że zobojętnieli na sprawy Boże. Skoro nie ma miejsca dla Boga, nie ma też miejsca na Jego błogosławieństwo. Sami się go pozbyli.

Każdego dnia potrzeba naszych starań o miejsce dla Boga. Choć Bóg się nie narzuca, brak Jego obecności jest dostrzegalny. Gdzie nie ma Boga, tam nie dzieje się dobro, które od Niego pochodzi.

Czytanie to skłania do refleksji o kolejność naszych działań. Co robimy zawsze, a co wówczas, gdy nam zostanie trochę czasu? Z czego rezygnujemy w pierwszej kolejności? Czy nie z tego, czego zaniedbanie zewnętrznie będzie niezauważone? Czy najprędzej nie odłożymy właśnie modlitwy?