Krótko, ale rzeczowo

Czwartek, rok I, J 15,9-11

    Dziś słyszymy jedynie cztery zdania. Ale jest w nich dużo potencjału. Miłość, można powiedzieć, rozsadza od środka i eksploduje. Ten „wybuch” udziela się uczniom. Owocem miłości jest radość. Lecz  nie jest ona płytka, taka wesołkowatość. Wewnętrznie czuje się ją jako spełnienie pewnej misji.

    Jeżeli wiem, że poświęcając swój czas drugiej osobie, pomagam jej w przezwyciężeniu jakiegoś kryzysu, to jednocześnie jestem wzbogacony o konkretne doświadczenie dobra. To dobro się mnoży i zysk duchowy jest budulcem miłości międzyosobowej. Między nami jest Bóg, gdy dzieją się rzeczy proste, ale skupione na konkretną pomoc.