Ks. Tomasz Stępień – „ Doktor anielski o aniołach”

 

         Aniołowie byli wielokrotnie obiektem rozważań filozofii bytu – metafizyki. Pierwotnie, do XIII wieku, z powodu małego rozróżnienia między filozofią a teologią, angelologia bywa raczej biblijna, trzymająca się ściśle Pisma Świętego. Potem poszła dalej, a św. Tomasz jest przedstawicielem angologii naturalnej, czyli odwołującej się do rozumu. Bo w wierze chodzi nie tylko o proste wierzenie, ale również o rozum, który wiarę powinien wspomagać, bo bez niego jest słabsza.

         Próbując się zbliżyć do pełnego rozumienia świata aniołów, sensu naszego istnienia, musimy się potknąć o nasze ograniczenie poznania i rozumienia. Na wiele pytań odpowiedź znajdziemy dopiero w niebie. Aniołowie to nasi opiekunowie, stróże. Tak głównie je postrzegamy. Ale warto też zwrócić uwagę na to, że mogą być dla nas ostrzeżeniem – jak anioły upadłe.  Pocieszeniem może być to, że gdy one zgrzeszyły, ich grzech był w oczach Boga nieodwołalny. Natomiast my mamy leczącą moc Boga w akcie pokuty.

         Według autora, dzieła św. Tomasza bywają chwilami trudne, ale zawsze inspirujące. „ Nigdy nie jest tak, że odkładamy jego dzieła niezainspirowani jakąś nową myślą, nowym rozumieniem”.

         Anioły zostały w naszym powszednim myśleniu zbanalizowane, sprowadzone do „aniołków”, szczególnie poprzez literaturę – gdzie w baśniach, czy bajkach były i są naiwnie przedstawiane.

         Średniowiecze, chociaż to epoka odległa, przedstawiała je całkiem serio, jako naturalny element człowieczego życia.  Jako codziennych towarzyszy życia człowieka, towarzyszących mu we wszystkim co robi, co przeżywa. Dlatego ta epoka poświęciła aniołom najwięcej tekstów, traktatów, rozważań. Może nas dziś to nie przekonywać, bo często średniowiecze traktujemy jako „ mroki ciemne”, ale jak twierdzi ks. Tomasz Stępień: „ są one niezwykłą skarbnicą wiedzy, która została zapomniana, albo jest niesłusznie uważana za jakiś egzotyczny wykwit średniowiecznego umysłu”.

         Autor bardzo mocno podkreśla i stara się to w swojej pracy wykazać, że angelologia, w tym wypadku św. Tomasza, to lektura godna uwagi, wciągająca i ciekawa. Anioły bowiem są obecne w naszym życiu i warto ich obecność przeżywać świadomie. Jest to odrębny świat pełen tajemnic i rządzący się swoimi, a raczej Bożymi prawami. Św. Tomasz, czyli „ Doktor anielski” zaprasza do wnikliwej podróży intelektualnej w świat aniołów, którą ks. Stępień nam ułatwia, prowadząc nas przez pracę św. Tomasza. Zaznacza też, że wiara w aniołów dla człowieka wierzącego powinna być oczywista, choćby poprzez wyznanie wiary podczas Mszy Świętej, ale różnie to dziś bywa…

         Autor wraz ze św. Tomaszem krok po kroku prowadzi nas w skomplikowany, jak się okazuje, świat aniołów. Poprzez wiele pytań, poprzez złożoność anielskiej natury – jak choćby kwestia ich niecielesności, a jednak bywa ukazywanie się w ciele; aniołowie jako mistrzowie kontemplacji dla nas, ich stałość w trwaniu przy Bogu, która może być dla nas przykładem. Oczywiście dotyczy to aniołów zbawionych, a nie upadłych, o których w książce też mowa.

         Szczególnie zainteresowała mnie część poświęcona Aniołowi Stróżowi, do którego powinniśmy się nieustannie modlić, „ który broniąc nas przed wpływem złego ducha, nieustannie wspomaga nasz słaby intelekt i przekonuje słabą wolę o tym, że Bóg jest dla nas jedynym Zbawcą”.

         Nieraz przez samych katolików jest lekceważony fakt, że złe duchy nas kuszą do grzechu, dążą do odcięcia nas od Boga, wciągają nas w czyny złe, niegodne. „ Szatan (…) lęka się tego, że pokusa będzie przez nas zwyciężona dzięki pomocy Boga i Jego Aniołów. Dlatego im częściej zwyciężamy, tym bardziej złe duchy lękają się nas kusić, bo boją się kolejnej porażki w walce z Bogiem, działającym w tych i poprzez tych, którzy mu ufają i podążają za zwycięskim Zbawicielem. Dlatego tym bardziej zwracajmy się do Anioła Stróża, którego Bóg podarował nam do opieki już w momencie naszego poczęcia.