List rozwodowy

Piątek, VII Tydzień Zwykły, rok I, Mk 10,1-12

Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo.

 

Najłatwiej wręczyć list, oddalić z byle powodu. Takie jednak myślenie ma źródło w zatwardziałości serca, a nie w planie Boga.

Tak wielu dziś wraca do tego myślenia, które jest obce Ewangelii, Jezusowemu nauczaniu, moralności chrześcijańskiej. A jednak wraca, bo zatwardziałość wydaje się mocniejsza.

Jednak nie tak było od początku przypomina Jezus!

Wróćmy więc do źródeł, miejmy odwagę zapytać o początek, o fundament nauki o małżeństwie, bo tam jest prawda!

Bóg złączył, postanowił jedność i nie wolo tego po ludzku zmieniać, burzyć, bo jest to przeciwstawieniem się Bożemu zamysłowi jedności i miłości prawdziwej.

Bóg złączył, Bóg postanowił nierozerwalność i człowiek nie może tego rozdzielać!

Działanie przeciwne jedności, nierozerwalności małżeństwa jest cudzołóstwem, jest złem i jest grzechem i taka jest prawda! Nie ma innej i nie może być innej, gdyż mówienie Boga jest „tak, tak, nie, nie”!

Nie idźmy za łatwymi i prostymi rozwiązaniami. Nie akcentujmy listu rozwodowego, ale idźmy w głąb nauki Jezusa, który broni miłości i nierozerwalności małżeńskiej za wszelką cenę i w każdych okolicznościach.

 

Przeczytaj również >>Klerycy i moja dorosłość<< - Eweliny Gładysz.