Ma władzę

Poniedziałek, Św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła (7 grudnia), rok I, Iz 35,1-10

Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Szaronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: «odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; on sam przychodzi, by was zbawić». Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód; a badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale – w trzcinę i sitowie. Będzie tam droga czysta, którą nazwą drogą świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, gdy odbywa podróż, i głupi nie będą się tam wałęsać. Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi na nią ani się tam nie znajdzie, ale tamtędy pójdą wyzwoleni. Odkupieni przez Pana powrócą, przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na czołach; osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.

 

Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie…

Tak może powiedzieć tylko ktoś, kto ma władzę – niewyobrażalną dla człowieka władzę nad prawami natury, przyrody, kto ma taką siłę, że potrafi zniszczyć nadciągające zło. Bo z czego się cieszyć, kiedy przeżywam pustynię. Czujemy, że nie ma życia w wielu naszych przestrzeniach, że nie mamy tego, co pobudziłoby nasze pustynie, spieczone ziemie i wyschłe stepy do wydawania owoców. 

Bóg dzisiaj przez proroka Izajasza wlewa nadzieję tam, gdzie już jej dawno nie ma. Słowo Boże wypowiedziane dzieje się, „staje się ciałem”. Bóg nie mówi dla mówienia, ale kiedy mówi, to stwarza, sprawia. Oby była w nas wiara w Jego moc, a nie w swoje przekonania.

Człowiek z natury swojej jest płodny, przekazuje życie – nie swoje, ale Boże, nie z siebie, ale z Boga.