Magnifikat

Czwartek, IV Tydzień Adwentu, rok I, Łk 1,46-56

Święte jest Jego imię 
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia 
[zachowuje] dla tych, co się Go boją. 
On przejawia moc ramienia swego, 
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. 
Strąca władców z tronu, 
a wywyższa pokornych. 
Głodnych nasyca dobrami, 
a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje
jak przyobiecał naszym ojcom 
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki. 
Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

 

Hymn Maryi – zwykle nazywany „Magnificat” od pierwszego słowa w języku łacińskim. Modlitwa uwielbienia, która rodzi się w sercu Matki Zbawiciela, nierozumiejącej do końca tego, do czego została powołana przez Najwyższego, a jednak w zaufaniu wychwalająca wielkie dzieła Boże. Myślę, że w tych słowach przejawia się cały heroizm Niewiasty z Nazaretu, która zawsze zgadzała się z wyrokami Boga.

Jakże dzisiaj wielu brakuje tej postawy ufności i zawierzenia Bogu swojego życiu?! Iluż ludzi dzisiaj – chrześcijan, czy katolików – w zagmatwaniu dnia codziennego mniej lub bardziej świadomie Boga odrzuca. Odrzuca Jego Boskie wyroki, Jego Boską wolę, Jego Boską naukę. Jakże często dzisiaj słyszymy, że to, czy tamto grzechem „według mnie” nie jest, „czemu Kościół się czepia”, „o co chodzi księżom” etc. ... Pycha gości w sercu współczesnego człowieka, który częstokroć stawia siebie ponad innych, a nawet ponad samego Stwórcę.

A tu trzeba spojrzeć na misterium, które przed nami: Boże Narodzenie. Bóg do końca się uniża… Staje się stworzeniem, aby dać nam do zrozumienia, która z dróg jest właściwą, prowadzącą do wiecznej szczęśliwości. Jest to droga pokory – droga, którą szła sama Matka Jezusa, czego odbicie odnajdujemy w słowach dobrze znanego nam hymnu.

Bracie i Siostro, czy dzisiaj potrafisz z serca wypowiedzieć: „Wielbi dusza moja Pana”? Czy w szarości swoich codziennych trudów i zmagań potrafisz Boga uwielbiać? Jeśli nie, to wracaj do dzisiejszych słów z Ewangelii i ucz się od Maryi drogi pokory, której celem jest radość i szczęście możliwe do osiągnięcia tylko z Bożą łaską i w Bogu.

 

Przeczytaj również >>Światło Pokoju<< - Przemysława Radzyńskiego.