Mały skandal

Czwartek, rok I, Mt 9,1-8

Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.

 

     Ludzie, którzy bali się Boga i nie dopuszczali myśli, że możliwy jest bezpośredni z Nim kontakt, byli oszołomieni. Jezus, który wypowiada się w imieniu Boga – odpuszcza grzechy. Kto nie wiedział o pochodzeniu Jezusa, miał prawo uważać Go za bluźniercę. Ale jednak dokonał się ten nowy układ między Bogiem a człowiekiem, który pomaga ludziom uwolnić się od lęku przed wiecznym potępieniem.

   To nie dla księży i ich „sędziowskich” wyroków ustanowiony jest sakrament pojednania, ale dla człowieka zranionego przez zło. Ksiądz służy Bożym miłosierdziem. Proszony jest o działanie, uwalniające penitenta. Zastępuje zatem Jezusa i tylko w tej perspektywie ma prawo do otwarcia człowiekowi dobra, płynącego z Ewangelii. Nie daje tej pozytywnej odpowiedzi tylko wtedy, jeśli sam penitent nie jest gotów na przyjęcie tego dobra.(np. brak żalu za popełnione zło, lub uporczywe trwanie w okazji do grzechu)

   Przez Leona Dehona sercanie określeni zostali jako prorocy miłości i słudzy pojednania. Misją szczególną dla naszego zgromadzenia jest uczestniczyć w miłosiernym dawaniu ludziom wolności od zła i grzechu. Módlcie się o dobrych spowiedników, oraz by i oni pozostali dobrymi penitentami.

 

Inne komentarze ks.Łukasza