Mama

Sobota, X Tydzień Zwykły, rok I, Łk 2,41-51

 Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

 

    A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Maryja nosiła w swym sercu wspomnienia. Czy mowa tu o wspomnieniach w naszym potocznym rozumieniu? Światło odpowiedzi znajdujemy w pierwszym czytaniu z proroka Izajasza, gdzie autor wydaje okrzyk pełen działania Ducha Świętego: Ogromnie weselę się w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia.

   Wspomnienia Maryi to pełne radości uświadamianie sobie wchodzenia Boga w jej życie, a także narodu wybranego i całej ludzkości. Maryja, nawet jeśli jeszcze do końca czegoś nie rozumiała, to nieustannie będąc otwartą na łaskę, pozwalała Duchowi Świętemu na kształtowanie swego serca. Dzięki temu Jej serce było zjednoczone z sercem Jej Syna. Prośmy dzisiaj o takie kształtowanie naszych serc, byśmy mogli „ogromnie radować się w Panu”, odkrywając Jego obecność w naszej codzienności.

Inne komentarze ks. Zdzisława