Mama

Wtorek, XXIV Tydzień Zwykły, rok I, J 19,25-27

Kto w Twojej rodzinie zajmuje ważne miejsce? Komu powierzasz swoje tajemnice? Na kogo możesz liczyć w trudnych chwilach? Wokół nas jest wiele osób (przyjaciele, koledzy, sąsiedzi), na których nam zależy, z którymi przyjaźnimy się i kolegujemy, którzy służą nam pomocą i radą, podtrzymują na duchu w trudnych dla nas chwilach, pragną naszego szczęścia.

Odpowiadając na powyższe pytania liczę na to, iż wśród wymienionych przez Ciebie  osób -domowników, które zajmują ważne miejsce w Twoim życiu,  jest MAMA.

Każdy z nas ma  swoją matkę, która nie tylko dała nam życie, ale jest też wzorem do naśladowania. To ona sprawia, że czujemy się przy niej dobrze i bezpiecznie. Bardzo często zwracamy się do matki i u niej szukamy pomocy. Zwierzamy się jej ze swoich kłopotów i zmartwień, dzielimy się z nią swoimi radościami i sukcesami. Bo któż lepiej nas zrozumie i wysłucha, udzieli wskazówek i doradzi jak nie matka. Ona uczyni wszystko, aby móc pomóc swojemu dziecku.

Pan Jezus też miał swoją matkę, dzięki której stał się człowiekiem. Maryja jest Matką wszystkich ludzi i powinna wzbudzać w nas większe zaufanie do Niej. Częściej powinniśmy się zwracać do Niej, nie tylko w osobistych sprawach, ale także dotyczących naszych bliźnich. Maryja kocha nie tylko swojego syna, ale i nas otacza swoją macierzyńską troską i miłością. Jeżeli z wiarą będziemy Ją prosić, może nam uprosić wszystkie łaski.

Również  tekst  dzisiejszej Ewangelii :

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

tłumaczy nam, że Jezus umierając na krzyżu, oddał wszystkich ludzi pod opiekę Swojej Matki Maryi, którą pozostawił w wielkiej boleści. Maryja jest nie tylko Pośredniczką między nami a Panem Jezusem. Spełnia jeszcze jedno bardzo ważne zadanie. Jakie? Dowiecie się gdy uważnie przeczytacie poniższe opowiadanie:

Bruno Ferrero  „ŚLADY”

Pewnej nocy miałem cudowny sen i muszę wam go opowiedzieć. We śnie zobaczyłem długą drogę; drogę, która z ziemi wznosiła się ku górze, by zginąć pośród chmur, kierując się ku niebu.  Nie była to jednak droga wygodna. Co więcej, pełna była przeszkód, usiana zardzewiałymi gwoździami, ostrymi i tnącymi kamieniami, kawałkami szkła. Ludzie wędrowali tą drogą boso. Gwoździe wbijały się w ciało, wielu miało zakrwawione stopy. Mimo tego nie rezygnowali, chcieli dojść do nieba. Każdy krok wywoływał cierpienie. Wędrówka była powolna i trudna. Potem w moim śnie ujrzałem Jezusa, który szedł naprzód. On również szedł boso. Szedł wolno, ale zdecydowanie. Ani razu nie zranił sobie stopy.

Jezus szedł i szedł. Wreszcie dotarł do nieba i tam usiadł na wielkim, złocistym tronie. Spoglądał w dół, obserwując tych, którzy usiłowali wejść. Spojrzeniem i gestami zachęcał ich. Zaraz po Nim szła również Maryja, Jego Matka. Maryja szła jeszcze szybciej niż Jezus. Wiecie dlaczego? Stawiała swe stopy na śladach pozostawionych przez Jezusa.

Szybko dotarła więc do Syna, który posadził Ją na wielkim fotelu, po swej prawej stronie. Maryja również zaczęła dodawać otuchy tym, którzy wspinali się i zachęcała ich, by szli po śladach, zostawionych przez Jezusa, tak jak sama to zrobiła.

Ludzie rozsądni tak właśnie postępowali i szybko posuwali się ku niebu. Inni skarżyli się na rany, często zatrzymywali się, czasami rezygnowali zupełnie i upadali na brzegu drogi, zwyciężeni przez smutek.

Powyższe opowiadanie kochane dzieci  uczy nas tego, że Matka Boża wskazuje nam drogę do nieba. Maryja pragnie nam uświadomić, że najłatwiej dojść do nieba, gdy kroczy się po śladach Pana Jezusa, czyli postępuje się dobrze. Jeśli zaufamy Maryi i Jej Synowi, pokonamy wszelkie problemy.

Matka Boża lubi, gdy się modlimy i jesteśmy dobrzy, ponieważ wtedy okazujemy też miłość Panu Jezusowi.

ZADANIE DLA CIEBIE NA DZIŚ:

Ułóż modlitwę, w której podziękujesz Maryi za dotychczasową opiekę.