Marność

Niedziela, XVIII Tydzień Zwykły, rok C, Koh 1,2;2,21-23

To także jest marność i wielkie zło. Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność (Koh 1,2;2,21-23).

 

Dbasz  o wygląd, dbasz o cerę, chodzisz do kosmetyczki -– i tak się zestarzejesz. Uprawiasz sport, jesz z umiarem, regularnie robisz wyniki - i tak kiedyś zachorujesz. Pracujesz jak wół, oszczędzasz, udowadniasz instytucjom kredytowym, że jesteś godny zaufania, aby ci pożyczono pieniądze, by mieć swój własny kąt - i tak go kiedyś opuścisz, bo umrzesz.

Nieważne, że się zestarzejesz, nieważne, że kiedyś zachorujesz, nieważne, że jak każdy z nas kiedyś umrzesz. Ważne, byś w tych wszystkich zabiegach nie stracił dystansu, własnej godności wiary w Boga i szacunku do każdego bliźniego.