Miara piękna

Niedziela, XXXIII Tydzień Zwykły, rok A, Prz 31,10-13.19-20.30-31

Niewiastę dzielną kto znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia. O wełnę i len się stara, pracuje starannie rękami. Swe ręce wyciąga po kądziel, jej palce chwytają wrzeciono. Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce. Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana. Uznajcie owoce jej rąk, niech w bramie sławią jej czyny.

 

Kariery ludzi z piękną twarzą i sylwetką nie trwają nazbyt długo. Podobnie jak pamięć o nich trwa co najwyżej kilka sezonów. Potem odchodzą w popkulturowy niebyt.

Miarą prawdziwego piękna nie jest wdzięk ani uroda, lecz Boża bojaźń (lęk przed utratą pełnego miłości związku z Bogiem) oraz dzielność, poświęcenie, oddanie i troska o drugiego człowieka. Jestem piękny, gdy żyję pamięcią, że stworzył mnie Najpiękniejszy i zaprosił do tworzenia piękna wokół siebie.