Miłość

Wtorek, Święto św. Benedykta, opata (11 lipca), rok I, Dz 4,32-35

Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze /uzyskane/ ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

 

Gdy przypatrujemy się pierwotnemu Kościołowi w Jerozolimie, którego opis mamy w dzisiejszym pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich, to nasuwać się nam może tylko jedno słowo – MIŁOŚĆ. To miłość była siłą sprawczą, napędową, tym, co ożywiało tę wspólnotę. A tam, gdzie panuje miłość, nie potrzeba praw i nakazów, bo każdy postępuje tak, aby wszystkim żyło się dobrze. I tutaj zaczyna się prawdziwe szczęście.

Gdy tak przypatrujemy się temu wszystkiemu, może w naszych sercach obudzić się tęsknota za takim harmonijnym stanem. I rodzi się w nas pytanie, gdzie ta miłość się podziała? Czy w naszych wspólnotach jej już nie ma? Na te pytania nie można pozostać obojętnym. Trzeba na nie odpowiedzieć i ze wszystkich sił starać się, aby  miłość, która ożywiała pierwszą wspólnotę chrześcijan, była obecna także w naszych wspólnotach rodzinnych i parafialnych. A wtedy i my zakosztujemy tego wielkiego szczęścia i radości.

 

Przeczytaj również >>Jezu, Ty się tym zajmij!<< - Przemysława Radzyńskiego.