Misyjne wspomnienia, cz. 2.

Link do części pierwszej!

       Pani Serafina jest aktywnym członkiem Ruchu Kapłańsko-Maryjnego w ramach, którego poświęca dużo czasu na modlitwę za kapłanów, za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny. Pani Serafina bardzo wyszczuplała przez ten tydzień, snuła się w naszą stronę jak cień, a głos miała całkiem ochrypły. Zapytałem Serafinę, co się stało z jej głosem. Proszę księdza, odpowiedziała Serafina, od poniedziałku do soboty ciągle modliliśmy się do Matki Bożej. Odmawialiśmy po kilka różańców dziennie, litanie, nowenny. Ludzie z innych wyznań przychodzili do nas, aby się modlić z nami. Byli wśród nich protestanci, muzułmanie. Matka Boża zapewniła mnie, że z was nikt nie zginie, przyszłam więc sprawdzić, czy tak jest naprawdę. Niech Bogu będą dzięki, gdyż wysłuchał naszych błagań za pośrednictwem Maryi. A wy jak przeżyliście te dni? – zapytałem panią Serafinę. Dla mnie te dni były bardzo krótkie, proszę księdza, ciągle modliliśmy się do Matki Bożej. U nas w rodzinie wszyscy żyją, poszli teraz spać, bo są bardzo zmęczeni. Rozmawiając z panią Serafiną weszliśmy do naszej jadalni; w szafce było dość dużo pozostałego po obiedzie manioku, postawiłem przed nią maniok z otwartym pudełkiem sardynek. Pani Serafina wzbraniała się przed jedzeniem, mówiąc, że dzieci są w domu głodne, więc jej nie przystoi najadać się poza domem. Pani Serafina podziękowała za zjedzony posiłek i znów wróciła do rozmowy na temat różańca.

     Z Maryją przeżyliśmy te straszne dni, powiedziała, wydaje mi się, że powinniśmy rozpocząć Kampanię modlitwy różańcowej za naszą młodzież. Młodzi niszczeni są przez chorobę AIDS, dlatego że żyją w nieczystości, żyją niemoralnie. Zacznijmy z nimi i za nich odmawiać różaniec, gdyż jestem przekonana, że przez modlitwę różańcową Maryja odmieni ich serca. Pani Serafina ma rację, gdyż AIDS uśmierca w ciągu jednego miesiąca w Kisangani więcej młodych ludzi, niż sześciodniowa wojna, którą przeżyliśmy. Matka Boża jest ciągle „Służebnicą Pańską”, gdyż dzięki Jej pomocy zmienia się na lepsze tyle rzeczy na świecie i w Kościele; to ustawiczne ulepszanie się świata, świadczy o Jej szlachetnej roli służebnej względem nas.

Godność kobiety afrykańskiej
      Kult Maryjny może z biegiem czasu podnieść godność kobiety afrykańskiej. Kobieta ma wielką rolę do spełnienia w społeczeństwie afrykańskim, lecz na wadze wartości nie ma w niej prawie żadnego ciężaru. Sprowadzana jest do rzędu przedmiotu, który właściciel ceni dlatego, że jest jego nabytą własnością. W społeczności wioskowej liczba posiadanych żon określa wartość i znaczenie mężczyzny. Poligamia, która zakorzeniona jest mocno, zwłaszcza w buszu, pomniejsza wartość kobiety, czyni ją przedmiotem. Prócz poligamii, cała kultura afrykańska sprowadza kobietę do osoby niższego stanu. Jak w Indiach istnieje kastowość, tak w Afryce istnieje podział ludzi na mężczyzn i kobiety.

      Dla zilustrowania pozycji kobiety w społeczności afrykańskiej, posłużę się wydarzeniem z mojego życia. W Kinszasie, na parafii św. Klemensa, w każdy poniedziałek przychodziły trzy mamy, aby policzyć niedzielną składkę. Na koniec pracy przygotowywałem im skromny posiłek. Na stole stały trzy szklanki, chleb, herbata, cukier i obok stołu trzy krzesła. Pewnego poniedziałku byłem zmuszony wejść do pomieszczenia, gdzie kobiety spożywały posiłek. Jakże byłem zaskoczony, widząc je siedzące na ziemi przy spożywaniu tego skromnego posiłku. Jedna z nich, widząc moje zakłopotanie, powiedziała: Niech się ksiądz nie martwi, my jesteśmy przyzwyczajone tak jeść i tak jest nam wygodniej. Kobieta siada w swoim domu na ziemi przykrytej matą lub swoim wierzchnim okryciem. Tylko mężczyzna siada w domu na krześle lub na pieńku drzewa, w zależności od wyposażenia domu.

       Ukazywanie wyjątkowej roli Matki Bożej w historii zbawienia i czczenie Jej w liturgii, powinno z czasem zmienić stosunek do kobiety w Afryce. Pielęgnowanie kultu maryjnego w naszym kościele jest nie tylko oddawaniem czci Maryi, lecz również ustawicznym przypominaniem o konieczności dowartościowania kobiety. W pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju, opis stworzenia człowieka ukazuje jednakową godność mężczyzny i niewiasty w oczach Boga. Uzależnienie kobiety od mężczyzny jest wynikiem ludzkiej słabości.

Fot. sxc.hu