Młode wino w młodym bukłaku

Poniedziałek, Św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy (21 stycznia), rok I, Mk 2,18-22

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: "Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?" Jezus im odpowiedział: "Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków".

 

Żeby zadziałało potrzebne jest jedno i drugie. Potrzeba odwagi i miłości, by zacząć żyć Słowem Boga Ojca, tylko tak nasz bukłak się odnowi. Tylko tak będzie gotowy na przyjęcie wina radości, samego Ducha Świętego. 

Tylko tak będę gotowa żyć, jak mi podpowie, jak pociągnie... I to niezależnie od tego, ile jest na liczniku mego życia...