Moc Najświętszego Sakramentu
Czwartek, XXXII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 17,20-25
Do uczniów zaś rzekł: Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie. Powiedzą wam: Oto tam lub: Oto tu. Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego. Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie.
Szczególnie mocno wierciło w moim sercu i nie dawało mi spokoju (do pewnego czasu) zdanie z dzisiejszej Ewangelii: „Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest”! Wow! Wystarczy wyjść na ulicę i zobaczyć… Biegających ludzi, żyjących w ciągłym pośpiechu, stresie i ciągle spóźnionych… Nie mających nigdy na nic czasu i chęci… Kiedy dołożyć do tego różne konflikty państwowe, zamachy bombowe, morderstwa, wypadki, choroby… Czy to jest to królestwo, obecne pośród nas? Nie o to chyba chodziło Jezusowi!
Faryzeusze, którzy postawili Zbawicielowi pytanie o Królestwo Boże, spodziewali się, iż wymieni On im jakieś spektakularne znaki przyszłego królestwa – wirujące słońce, nagłe wskrzeszenia umarłych, rodem z filmów science-fiction.
Tymczasem Jezus stwierdza, że królestwo Boże już jest pośród ludzi. Tak! Już jest i ma charakter duchowy. „Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest” – niektórzy egzegeci zamiast „pośród was” tłumaczą „wewnątrz was”.
Rozumiem to za każdym razem, kiedy trwam na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. On zmienia moje życie i może zmienić Twoje życie. Trwając przy Bogu, odczuwam Jego królestwo. Uwierz w to! Już nieraz widziałem ludzi, którzy z rozpromienionym obliczem odchodzili po adoracji Najświętszego Sakramentu.
W nas jest królestwo Boże zapoczątkowane w chwili Chrztu świętego! Niestety, wielu zapomina o tym, dlatego też mamy takie a nie inne obrazy rzeczywistości.
Przeczytałem kiedyś kazanie św. Jana Marii Vianneya, w którym mówił: „Jeżeli, bracia drodzy, nie kochamy dobrego Boga, jesteśmy bardzo nieszczęśliwi. Człowiek po to jest stworzony, żeby kochał Boga, bo tylko w samym Bogu znajdzie całkowite szczęście. Choćbyśmy zdobyli cały świat, to jeśli nie kochamy dobrego Stwórcy, nie będziemy zadowoleni.
Lepiej przekonacie się o tym, jeżeli spojrzycie na ludzi, którzy żyją bez miłości Boga. Jeśli przyjrzycie się osobom opuszczającym Sakramenty Święte i modlitwę, zobaczycie, jak bardzo smutne jest ich życie, jak ci ludzie przeklinają samych siebie, jak targają się na własne życie albo jak umierają ze smutku. Skąpiec nigdy nie będzie zadowolony – bez względu na to, czy ma dużo, czy mało. Pijaka nie uszczęśliwi kieliszek, choć właśnie w nim przecież szuka pociechy. Pyszny nigdy nie ma spokoju, bo zawsze boi się pogardy. Mściwy nawet w nocy nie może zasnąć, bo wciąż myśli o tym, jak by tu wywrzeć zemstę na swoim wrogu. I jeszcze przyjrzyjcie się człowiekowi nieczystemu, który swoje szczęście upatruje w rozkoszach ciała – traci dobre imię, traci majątek, zdrowie, traci i duszę, a nigdy nie zazna spokoju…”.
„Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest” – potwierdzajmy to zdanie naszym codziennym życiem.