Moc wiary

Środa, XVIII Tydzień Zwykły, rok II, Mt 15,21-28

Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami». Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: «Panie, dopomóż mi». On jednak odparł: «Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.

 

Postępowanie Jezusa z kobietą kananejską może szokować. Jednakże Chrystus, znający doskonale serca ludzkie (J 1, 24-25), prowadzi ją przez tę próbę wiary do takiego zawierzenia, by mogła nie tylko otrzymać to, o co prosi, ale doświadczyć, jak bardzo ważna w życiu jest moc wiary. Na jej przykładzie widzimy, że wiara jest osobistym spotkaniem ze Zbawicielem, w którym całkowicie w Nim pokładamy nadzieje.

Gdybyśmy mogli tak każdego dnia żyć takim zawierzeniem, jak by się przemieniało, uzdrawiało nasze życie?

Duchu Święty, daj nam wiarę kobiety kananejskiej.