Modlitwa...
Piątek, XXIII Tydzień Zwykły, rok II, Łk 6,39-42
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata.
Panie, proszę oczyść me serce i me spojrzenie, bym pochopnie nie sądził mego brata, nie krytykował, nie oskarżał, nie wydawał wyroków, ale żebym najpierw zaczął od siebie, abym nie bał się prawdy o sobie i o moim grzechu, abym umiał się przyznać do mojej słabości, do mojej „belki w oku”.
Proszę, abym z ufnością rzucił się w Twoje otwarte, pełne miłosierdzia ramiona i pozwolił się oczyścić, pozwolił, abyś wyciagnął tę belkę z mego oka, która tak bardzo mnie oślepia, która pozostawia mnie w ciemności, w zakłamaniu, która „zatruwa” moje codzienne życie i życie innych.
Proszę oczyść mnie z mojej winy i obmyj mnie z grzechu mojego! Jezu, zmiłuj sie nade mną grzesznikiem, uzdrów moje rany, daj mi nowe i czyste spojrzenie! Panie, spraw, abym przejrzał! Nawróć mnie całkowicie do Siebie i przemień moje serce, by kochało prawdziwą miłością, Twoją miłością, aby było miłosierne tak, jak Ty jesteś miłosierny. Amen.