Moim jesteś!

Sobota, Święto św. Andrzeja Boboli, rok I, J 17,20-26

 Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.


      Potęga jedności. Cóż drogocennego jest w jedności ducha, że sam Zbawca wstawia się za nami, abyśmy byli jedno. Jeden duch, jedna miłość, jeden cel. Jedność. Jest coś na rzeczy, że tak bardzo Bogu zależy właśnie na tej rzeczywistości. Kajfasz jako najwyższy kapłan w owym roku zapowiedział: "Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno."
      Dziś Jezus prosi Ojca:  "...aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał."
      Nasz Mistrz, doświadczając ludzkiej natury, wiedział, jak będzie nam trudno rezygnować z siebie dla jedności. Bo każdy z nas pragnie czegoś innego. Bo każdy z nas w swojej indywidualności, różnorodności, niepowtarzalności, wyjątkowości dążyć powinien w jednym kierunku: w kierunku nieba. Jedność w różnorodności. Czy może być coś piękniejszego! Usłyszałem kiedyś takie powiedzenie, które dotyczyło spraw wspólnoty: "...  w ramach jedność jednościowej..." ;-) Boże mój, Ojcze dlaczego tak trudno o jednego ducha. Dlaczego tak łatwo jednoczy nas wspólny wróg, a wspólny cel, jakim winno być życie wieczne, już nie zawsze wzbudza w nas takie pragnienie jedności...
     Proszę, błagam Cię, wspomóż nas ułomnych, aby to wspólny cel: Jezus Chrystus jednoczył nas najściślej i najgoręcej. Pojawia się tylko wątpliwość, czy każdy z nas ma ten sam wspólny cel: niebo przez jedyną bramę: Jezusa, który jest Miłością."...aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie..." Aby ojawiała się w nas Jego chwała i potęga Miłości. Byśmy i my za Jego przyczyną byli miłością.
       Chcesz być jedno z Nim? Chcesz być miłością?
       Duchu Boży, Duchu Miłości - przyjdź..., bo... bez Ciebie nie mogę już żyć.

"Bez Ciebie nie mogę już żyć
Dla Ciebie me serce chce bić

Powietrzem moim jest
Obecność Twoja w sercu mym. 
Powszednim chlebem mym
Twe żywe słowo dałeś mi dziś.

Miłością moją jest
Umarłeś za mnie na krzyżu

Bez Ciebie nie mogę już żyć
Dla Ciebie me serce chce bić."

Powietrzem moim jest.

Inne komentarze Arka