Mój Anioł

Piątek, XXVI Tydzień Zwykły, rok I, Mt 18,1-5.10

Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.

 

Także mój Anioł Stróż wpatruje się w Oblicze Boże! Bóg Ojciec widzi moje życie, planuje je w Mądrości Swej Opatrzności. Anioł Stróż z woli Bożej otacza mnie opieką, troszczy się, bym nie zaginął na ziemskich drogach wolności. Ojciec w niebie chce mojego szczęścia, chce, abym i ja kontemplował w niebie Jego Miłość i pomagając mi to zrealizować, posyła Anioła, by strzegł mnie, prowadził, ochraniał…

Dzisiejszy tekst Ewangelii zwraca uwagę na to, że warunkiem realizacji tego Bożego planu względem mnie jest moja postawa dziecka. Dziecko ufa, wierzy, nie unosi się pychą, jest pokorne, liczy na pomoc innych. Jeśli się nie staniecie, jako dzieci…. Oto zadanie na każdy dzień dla mojej duchowej pracy nad sobą! Jeżeli się nie odmienię, jeśli nie będę dążył do tego ideału, jeśli moją drogą nie będzie szlak dziecięctwa Bożego, nie zdobędę Królestwa.

Mój Anioł Stróż wpatruje się w Boga, chce, abym i ja tam był, i zachwycał się całą wieczność Nieskończoną Bożą Miłością! Pomaga mi w tym, obym tylko, w jakimkolwiek jestem wieku, zobaczył jego obecność, liczył się z nią, prosił o opiekę itd. Obym umiał i potrafił – jak dziecko!