Mój Anioł

Sobota, Świętych Aniołów Stróżów (2 października), rok I, Mt 18,1-5.10

W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?». On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie».

 

Także mój Anioł Stróż wpatruje się w Oblicze Boże! Bóg Ojciec widzi moje życie, planuje je według swej Mądrości. Anioł Stróż z woli Bożej otacza mnie opieką, troszczy się, bym nie zaginął na ziemskich drogach wolności. Ojciec w niebie chce mojego szczęścia, chce, abym i ja kontemplował w niebie Jego Miłość i chcąc pomóc mi to zrealizować, posyła Anioła, by mnie strzegł, prowadził, ochraniał…

Dzisiejszy tekst Ewangelii zwraca uwagę na to, że warunkiem realizacji tego Bożego planu względem mnie jest moja postawa dziecka. Dziecko ufa, wierzy, nie unosi się pychą, jest pokorne, liczy na pomoc innych. Jeśli się nie staniecie jako dzieci…. Oto zadanie na każdy dzień w mojej duchowej pracy nad sobą! Jeżeli się nie odmienię, jeśli nie będę dążył do tego ideału, jeśli moją drogą nie będzie szlak dziecięctwa Bożego, nie zdobędę królestwa.

Mój Anioł Stróż wpatruje się w Boga, chce, abym i ja tam był i zachwycał się całą wieczność Nieskończoną Bożą Miłością! Pomaga mi w tym. Obym tylko, niezależnie od wieku, w jakim jestem, zobaczył jego obecność, liczył się z nią, prosił o opiekę. Obym to potrafił – jak dziecko!