Mój dom będzie domem modlitwy

Piątek, XXXIII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 19,45-48

Dokładnie w tym samym czasie i tego samego dnia, którego poganie go zbezcześcili, został on na nowo poświęcony przy śpiewie pieśni i grze na cytrach, harfach i cymbałach. Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście. Przez osiem dni obchodzili poświęcenie ołtarza, a przy tym pełni radości składali całopalenia, ofiary pojednania i uwielbienia. Fasadę świątyni ozdobili złotymi wieńcami i małymi tarczami, odbudowali bramy i pomieszczenia dla kapłanów i drzwi do nich pozakładali, a między ludem panowała bardzo wielka radość z tego powodu, że skończyła się hańba, którą sprowadzili poganie. Juda zaś, jego bracia i całe zgromadzenie Izraela postanowili, że uroczystość poświęcenia ołtarza będą z weselem i radością obchodzili z roku na rok przez osiem dni, począwszy od dnia dwudziestego piątego miesiąca Kislew.

 

 

Miesiąc temu rozpoczynaliśmy intensywne porządki na naszych cmentarzach. Znam osoby, które już teraz zaczynają przedświąteczne porządki w swoich domach. Jezus robi porządek w świątyni. On nie przyszedł do nas, aby poklepać po plecach w geście pełnej akceptacji. Jego słowo i działanie stwarza nową jakość życia. Osoby sprzedające w jakimś stopniu służyły dobru świątyni i sprawowanej w niej liturgii. Jednakże to nie sprzyjało większemu skupieniu na modlitwie.                                                                                     

Przekładając tę scenę na naszą rzeczywistość, dostrzegamy te dwa wymiary świątyni jako miejsca spotkania z żywym Bogiem. Świątynia obecności Ducha Świętego w nas i przestrzeń sakralna naszych kościołów. Czy nie poddaję się owym zbójcom, utrudniającym mi kontakt z Bogiem? Pamiętam w jednej parafii, siedząc w konfesjonale, spoglądałem na modlących się na głos modlitwą różańcową. Panie, siedzące przede mną, tak oto mówiły: módl się za nami…,widziałaś jaki ma paskudny kapelusz…,teraz i w godzinę…,zobacz, idzie kwoka to twoja szwagierka itd.                                                                                                                                                

Nazwać po imieniu te rzeczywistości, które czyhają na jakość doświadczenia obecności Tego, przed Kim staję. To duchowe zmaganie i oczyszczanie wewnętrznej i zewnętrznej atmosfery pomaga w skupieniu się na tym, co dla nas Bóg na dany czas przygotował. Z jednej strony nasz trud i zmaganie, lecz z drugiej warto zawołać z pełną odwagą: Jezu, zrób we mnie i w moim życiu gruntowne porządki.