Mrok 10 kwietnia...

Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.

Środa, Okres Wielkanocny (J 3,16-21)

Gdy w dzisiejszym słowie Jezus mówi o ciemności zalegającej świat, nie sposób uciec od wydarzeń z przed 3 lat, o których prawda do dzisiaj nie ujrzała światła dziennego. Co więcej, opinia publiczna robi wszystko, by do ujawnienia prawdy nie doszło... Gdyby ludzie przyjęli Światło, inaczej żyłoby się na ziemi... Modlimy się za wszystkich, którzy zginęli... Modlimy się za Polskę... Z błogosławieństwem + ks. Michał scj.