Na czym się opieram

" Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze. Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka. Ciąg dalszy naszej wielkopostnej edukacji, w której – jak refren – powraca motyw nabywania pokory. Czyli prawdy o człowieku, który nagminnie zapomina kto jest źródłem jego istnienia i skąd w jego życiu jakiekolwiek dobro. Zapomnienie to nierzadko prowadzi do chełpliwości, którą Bóg – dla naszego dobra i przebudzenia – łamie zjawiskami przeczącymi ludzkiemu doświadczeniu. Jak zgrabnie ujęła to Maryja: On przejawia moc ramienia swego, rozprasza ludzi pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych (Łk 1, 51n)."

 

Jakże łatwo w moim życiu opieram się na własnej mądrości, która najczęściej okazuje się mieszaniną głupoty i pychy! Jakże często zapominam o Panu stworzenia, który z kamieni może wzbudzić dzieci Abrahamowi (Łk 3, 8)! Jakże często w swoim myśleniu i działaniu opieram się na aksjomatach, którym niekoniecznie jest po drodze z Chrystusowym wezwaniem do całkowitego zawierzenia miłującemu Bogu… Ja – chrześcijanin, katolik, kapłan. Któremu się wydaje, że wie lepiej od Boga.

Fot. sxc.hu