Nadzieja i uzdrowienie…

Wtorek, IV Tydzień Wielkiego Postu, rok I, Mt 16,13-19

" Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat."

 

 

„Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło.”
Jezus uzdrowił człowieka chorego od wielu, wielu lat. Pragnął on uzdrowienia,
dlatego wraz z innymi chorymi przebywał nad sadzawką Owczą mając nadzieję,
że kiedyś w końcu uda mu się jako pierwszemu dotrzeć do poruszonych jej wód,
by zostać uzdrowionym. Na pytanie Jezusa, czy chce stać się zdrowym, on
skarży się, że nie ma nikogo, kto by mu pomógł szybko, jako pierwszemu
dotrzeć do sadzawki.
W słowach tego schorowanego człowieka można wyczuć ból, smutek, żal. Jezus
spoglądając z miłością, uzdrowił nie tylko jego ciało ale i serce. To, co
czyni Jezus jest o wiele ważniejsze, niż zwykłe uzdrowienie z choroby ciała.
On znając nas do końca, wiedząc o nas wszystko może dotknąć swoją mocą,
swoją miłością i miłosierdziem zarówno sfery fizycznej, jak i psychicznej
oraz duchowej. Jezus będąc Bogiem przenika człowieka do głębi jego istoty.
Niepojętą rzeczą jest, jak Bóg zna swoje stworzenie. Jezus uzdrowił tego
człowieka. Także dzisiaj Jezus chce nas uzdrawiać. Naszą przeszłość i
teraźniejszość. Chce dać nam nowe życie, jasną przyszłość. Dać nadzieję na
nią, dać radość i pokój. Czy otworzę swoje serca na uzdrawiającą moc Boga?
--