Najwyższy stopień gotowości

Wtorek, Św. Jana Pawła II, papieża (22 października), rok II, Łk 12,35-38

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie».

 

Przepasane biodra, a więc kompletne ubranie oraz zapalone pochodnie, to symbol najwyższego stopnia gotowości w oczekiwaniu na spotkanie tego, który miał przyjść. Tak kiedyś czuwali słudzy na swojego pana. Słuchając tych słów, my już wiemy, że ta gotowość ma cechować każdego chrześcijanina. Czym jednak dla nas będą przepasane biodra i płonące pochodnie? To bez wątpienia stan łaski uświęcającej. To gotowość na spotkanie z Panem przychodzącym w darze Komunii Świętej.

Do każdego, kto tak czuwa, On przychodzi, by służyć swoją łaską, swym błogosławieństwem. Każdego czuwającego zaprasza do swojego stołu w niezliczonych świątyniach na świecie. Wystarczy podejść, by przyjąć ten dar. Gdy podejdziemy i pozwolimy Jezusowi nam usłużyć, nakarmić się Jego Ciałem i Krwią, wrócimy do naszych domów szczęśliwi. I spełni się obietnica: "Szczęśliwi owi słudzy (...)" (Łk 12, 37). Dlatego starajmy się patrzeć na każde zaproszenie na Mszę św. jak na okazję spotkania się z Tym, który daje nam siebie, byśmy byli szczęśliwi teraz i w wieczności. Tylko nie możemy ulegać pokusie tzw. niegodności. Takie poczucie prowadzi do ucieczki od odpowiedzialności i od czuwania. Skoro tamci słudzy, często niewolnicy, byli według Jezusa godni, aby pan im usłużył, to tym bardziej każdy z nas wybrany i nazwany przez Boga po imieniu, umiłowany i odkupiony przez Krew Jego Syna.