Nic przeciw

Piątek, XXVI Tydzień Zwykły, rok I, Łk 10,13-16

Jezus powiedział: „Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał”.

 

Dlaczego dzisiaj ludzie nie dostrzegają Twych znaków i cudów, Jezu? Dlaczego dzisiaj człowiek gardzi przykazaniami? Dlaczego dzisiaj ludzie nie klękają w rodzinach do modlitwy? Dlaczego, Jezu, ludzie nie przejmują się Tobą? Biada Ci, chrześcijaninie, boś nie dostrzegł znaków i cudów, jakich Bóg dokonuje w Twoim życiu! Biada Ci, boś porzucił modlitwę i konfesjonał!

Znowu cotygodniowe chodzenie do kościoła, i jeszcze religia. Czego Bóg chce ode mnie? A czego ja chcę od Boga? Może już nie widzę Jego obecności w moim życiu.

Czy to naprawdę tak musi być? A może Bóg chce czegoś innego ode mnie? Czy ja czasem sobie tego nie wmówiłem, a może to diabeł zakręcił takie znaki w moim życiu? Brakuje nam często jasnego i konkretnego znaku z nieba. Brakuje nam często pewności, że to rzeczywiście Jezus tego chce od nas.

Taki właśnie jest. Jezus – Bóg daje i pokazuje nam konkretne znaki i cuda. Podaje nam swą dłoń, żeby mówić do nas ludzkim językiem; abyśmy choć w części zrozumieli, po co żyjemy, dla kogo się męczymy, jaka jest nasza przyszłość, co w naszym życiu i powołaniu jest ważne.

Dlatego trzeba nam dzisiaj powiedzieć: Nic przeciw Jezusowi!!!