Nie ma w innym imieniu zbawienia

Piątek, Piątek Wielkanocy, rok II, Dz 4,1-12

Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia, bo już był wieczór. A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło. Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu tysięcy. Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie: arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego. Postawili ich w środku i pytali: Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to? Wtedy Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.


To nie papież Franciszek, wcześniej Benedykt XVI, Jan Paweł II, Jan Paweł I, Paweł VI..., oni giną w blasku i mocy Jezusa Chrystusa. Źle by było, gdyby czyjeś imię było ponad to: JEZUS. Wobec tego nie ja, ani ty, ale w Jezusie jest moc zbawienia. Jednak to nie sam Jezus, ale także ja i ty jesteśmy tymi, którzy mają zaświadczyć, że w żadnym innym imieniu nie ma zbawienia.

Kiedy ktoś spyta ciebie, dlaczego wierzysz i tak żyjesz, to czy odpowiesz, że to dzięki Jezusowi?