Nie patrzeć po ludzku

Piątek, XXI Tydzień Zwykły, rok II, Ez 37,1-14

Spoczęła na mnie ręka Pana, i wyprowadził mnie On w duchu na zewnątrz, i postawił mnie pośród doliny. Była ona pełna kości. I polecił mi, abym przeszedł dokoła nich, i oto było ich na obszarze doliny bardzo wiele. Były one zupełnie wyschłe. I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, czy kości te powrócą znowu do życia?» Odpowiedziałem: «Panie Boże, Ty to wiesz». Wtedy rzekł On do mnie: «Prorokuj nad tymi kośćmi i mów do nich: Wyschłe kości, słuchajcie słowa Pana! Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja wam daję ducha, byście ożyły. Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić, byście obrosły ciałem, i przybrać was w skórę, i dać wam ducha, byście ożyły i poznały, że Ja jestem Pan». I prorokowałem, jak mi polecono, a gdy prorokowałem, oto powstał szum i trzask, i kości jedna po drugiej zbliżały się do siebie. I patrzyłem, a oto powróciły ścięgna i wyrosło ciało, a skóra pokryła je z wierzchu, ale jeszcze nie było w nich ducha. I powiedział On do mnie: «Prorokuj do ducha, prorokuj, o synu człowieczy, i mów do ducha: Tak powiada Pan Bóg: Z czterech wiatrów przybądź, duchu, i tchnij na tych pobitych, aby ożyli». Wtedy prorokowałem tak, jak mi nakazał, i duch wstąpił w nich, a ożyli i stanęli na nogach – wojsko bardzo, bardzo wielkie. I rzekł do mnie: «Synu człowieczy, kości te to cały dom Izraela. Oto mówią oni: Wyschły kości nasze, znikła nadzieja nasza, już po nas. Dlatego prorokuj i mów do nich: Tak mówi Pan Bóg: Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela, i poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu mój. Udzielę wam mego ducha, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam» – mówi Pan Bóg.

 

„(...) synu człowieczy, czy kości te powrócą znowu do życia? Odpowiedziałem: Panie Boże, Ty to wiesz”.

Widok doliny pełnej wyschłych kości to obraz śmierci, bezpowrotnego procesu biologicznego. Na zdrowy rozsądek ktoś, kto widzi kości, nie spodziewa się, że one ożyją. Takie patrzenie jest typowo ludzkie, zakładające jedynie możliwości, jakie ma człowiek. Ale ktoś, kogo prowadzi „ręka Pana”, zaproszony jest, by nie patrzeć po ludzku, by nie myśleć tylko swoimi kategoriami i wyobrażeniami.

Pan Bóg, stawiając człowieka nad wyschniętymi kośćmi, pyta: czy one powrócą do życia? Tylko człowiek pełen wiary i Ducha odpowiada: „Panie, Ty wiesz”, a nie „oczywiście, że nie”. Ta pierwsza odpowiedź zakłada, że Bóg wie więcej, że On może rzeczy dla nas niemożliwe, że Jego spojrzenie przekracza ludzkie wyobrażenia. 

Ciebie i mnie prowadzi ręka Pana. Świadomość tego zmienia wszystko.