Nie zmarnuj jej!

Niedziela, I Tydzień Adwentu, rok B, Iz 63,16b-17.19b;64,3-7

 Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. Wychodzisz naprzeciw tych, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach. Oto Tyś zawrzał gniewem, bośmy grzeszyli przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak, Panie, Tyś naszym Ojcem. Myśmy gliną, a Ty naszym twórcą. Dziełem rąk Twoich jesteśmy my wszyscy.
 
     Kto jest bez grzechu (por. J 8,7) i nie błądzi z dala od dróg właściwych? Kto nie opadł jak liść zwiędły niesiony przez wicher, w codziennej gonitwie niesiony na fali opinii? Starasz się, a nic nie wychodzi… A w sercu gorące pragnienie i wołanie: Panie, daj mi nowe życie, a będę Cię chwalił i już więcej nie odwrócę się od Ciebie. Stajesz teraz przed nową szansą. Nie zmarnuj jej!


Zobacz inne komentarze o. Grzegorza