Nocny Pocieszyciel

Wtorek, 6 Niedziela Wielkanocna, rok II, J 16,5-11

Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.

         Ciemny środek nocy nie jest jej końcem; beznadzieja, cierpienie i śmierć nie jest końcem wszystkiego. Od północy z każdą minutą jesteśmy bliżej świtu i dnia,  czy tego chcemy,  czy nie. W jakim stanie jednak wejdziemy w ostateczny i niekończący się dzień?

      Jezus objawił w ciemnościach świata, że Bóg nas kocha i daje swoje światło w Synu. Światło to, wyprowadzając nas z ciemności,  przygotowuje na spotkanie i sąd, którego nikt nie uniknie. Przekonywał więc Jezus w ciemnościach naszych - świata, że grzech jest trwaniem w śmierci, choć nad głowami może świecić słońce. Przekonywał, że zło tolerowane, a tym bardziej powiększane zaciemnia świat i zamyka go na Boga. Świt i Światło, które nadchodzi,  może nas mocno osądzić, jeśli się nie nawrócimy. Miłosierny Ojciec czeka na nas. Jezus, trzymając się wskazań Boga,  przeszedł życie i śmierć, i na oczach świata powrócił do Ojca. Proroczo było to zapowiedziane już w życiu Henocha, „który podobał się Panu i został przeniesiony jako przykład nawrócenia dla pokoleń” (Syr 44,16). W tym objawia się mądrość i sprawiedliwość Boga – w sprawiedliwej zapłacie za wierność Bogu. Zło i ciemność nie jest pomysłem Boga ale tego, który grzech i ciemność sprytnie wlał nam w serce. To pomysł i plan szatana. Zło i Zły w Jezusie jest osądzony i pokonany; ostateczne światło poranka Paruzji będzie pieczęcią tego sądu.

        Historia Jezusa, który sprawiedliwie został zabrany przed oblicze Boga, ma swoje przedłużenie w Kościele i uczniach, którym został dany Paraklet – Duch Święty. Jezus zapowiada niewidzialne, ale skuteczne przyjście Osoby Ducha Świętego do uczniów. Paraklet w uczniach i dla świata kontynuuje dzieło Jezusa: przekonuje o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie.

         Największy grzech to odrzucenie Syna, niewiara w Jezusa; Jego misję od Boga; czyn ocalenia, którego dokonał. Ważna jest misja Ducha Parakleta, który po pierwsze przekonuje nas i świat właśnie o tym największym grzechu! Nie odrzucaj Jezusa dzisiaj w swoich planach, rachubach, sądach. Poznaj Go, ucz się wartościować jak On, modlić jak On, patrzeć na zło jak On, żyć i umierać jak On! Nic bez Niego, bo ugrzęźniesz w ciemnościach! W grzechu! A świt poranka oślepi Cię i ukaże Twoją letniość, a może i nikczemność!

         Św. Paweł – czytamy o tym dzisiaj –  doświadczył Bożej interwencji po modlitwie, kiedy zamknięty był w więzieniu. Zaczął modlić się o północy! Był zjednoczony z Bogiem przez szczerą modlitwę i w środku prześladowań – nocy – Bóg uwolnił nie tylko tego, który ma w sobie Parakleta, ale uratował człowieka służącego ciemnościom – strażnika więzienia: „Gdy strażnik zerwał się ze snu i zobaczył drzwi więzienia otwarte, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy! - krzyknął Paweł na cały głos. Wtedy [tamten] zażądał światła, wskoczył [do lochu] i przypadł drżący do stóp Pawła i Sylasa. A wyprowadziwszy ich na zewnątrz,  rzekł: Panowie, co mam czynić, aby się zbawić? Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom. Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem. Wprowadził ich też do swego mieszkania, zastawił stół i razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu” (Dz 16,27-34).